Mimo wysokiego zwycięstwa z Osasuną (4:0) w miniony weekend niewielu osobom z otoczenia Realu Madryt było do śmiechu.
Wszystko za sprawą aż trzech kontuzji. Prawdziwy dramat przeżył Eder Militao, który po raz kolejny zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i czeka bo praktycznie rok przerwy (----> WIĘCEJ).
Ale to nie wszystko, bo w tym samym spotkaniu urazów doznali Rodrygo i Lucas Vazquez. Kadra "Królewskich" nie jest najszersza i Carlo Ancelotti będzie miał spory ból głowy (ten negatywny) w ostatnich meczach w 2024 roku.
Klub przekazał, że po przeprowadzonych badaniach wykryto u Brazylijczyka kontuzję mięśnia prostego uda w lewej nodze, natomiast Hiszpan ma problem z mięśniem przywodziciela długiego.
Lucas Vazquez (który przecież zastępował poważnie kontuzjowanego Daniego Carvajala) wypada z gry na około miesiąc, z kolei w kontekście Rodrygo mówi się o 4-6 tygodniach pauzy, więc może nie pojawić się już na boisku w 2024 roku.
To niezbyt optymistyczne wieści, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że przed Realem kluczowe mecze w Lidze Mistrzów (m.in. z Liverpoolem i Atalantą).
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!