Marcin Bułka czy Łukasz Skorupski? To pytanie, które polscy kibice zadają sobie nieustannie. Trener Michał Probierz wciąż rotuje bramkarzami i od Euro 2024, po którym Wojciech Szczęsny zakończył reprezentacyjną karierę, waha się, kto powinien zostać podstawowym golkiperem reprezentacji Polski.
Coraz częściej pojawiają się głosy, że proces podejmowania decyzji trwa zbyt długo. - Trudno mi oceniać postępowanie trenera Probierza, bo ja szybko wskazałem, kto będzie numerem jeden. Być może jednak nasz obecny szkoleniowiec ma inne podejście i woli najpierw każdemu dać szansę, zanim podejmie ostateczną decyzją - mówi WP SportoweFakty były selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Engel.
- Trener może myśleć, ile chce. Moje upodobania nie są w tym wszystkim istotne. Dla drużyny natomiast jest bardzo ważne, żeby zgrywać się z bramkarzem numerem jeden. Współpraca linii defensywnej z zawodnikiem strzegącym dostępu do bramki jest absolutnie kluczowa. Im częściej będą ze sobą grać, tym efekty okażą się bardziej zadowalające, a drużyna zacznie spisywać się lepiej - dodaje były zawodnik Polonii Warszawa.
Bułka jest przyszłością kadry
Skorupski do tej pory wystąpił w 12 meczach kadry. Debiutował w 2018 roku. W poprzednim występie nie uchronił reprezentacji od porażki z Portugalią 1:3, ale za stracone bramki trudno go winić. Gdyby nie dwie interwencje bramkarza Bologna FC, mecz w Warszawie mógłby się zakończyć pogromem.
Za to Bułka po raz pierwszy w seniorskiej reprezentacji zaprezentował się dopiero w 2023 roku. Łącznie zagrał raptem trzy razy. W październiku błysnął przeciwko Chorwacji. Dzięki jego widowiskowym paradom Polska wróciła do gry i uratowała remis. - Nieco większe szanse, by zostać "jedynką" ma Skorupski. Przede wszystkim ze względu na jego reprezentacyjne doświadczenie. Przed nami bardzo ważne mecze. Mamy szanse nawet na wyjście z grupy - mówi Engel.
I dodaje, że jego zdaniem decyzja dotycząca wyboru podstawowego bramkarza zapadnie szybko. - Przypuszczam, że już w trakcie tego zgrupowania. Najważniejsze, żeby zespół i selekcjoner ufali bramkarzowi numer jeden. Czasami lepiej poczekać trochę dłużej, ale mieć pewność, że wybór jest słuszny. W ostatnich meczach najciekawiej i najsolidniej zaprezentował się Łukasz Skorupski. Marcin Bułka rozegrał świetną drugą połowę z Chorwacją
Z kolei Arkadiusz Onyszko nie ma wątpliwości, jak wygląda hierarchia na pozycji bramkarza reprezentacji Polski. - Nominalnym następcą Szczęsnego jest Skorupski. Prędzej czy później natomiast w bramce kadry stanie Marcin Bułka. I to na długie lata. Ma wszystko, czego potrzebuje bramkarz. Niesamowite warunki fizyczne, szybkość, świetne wyszkolenie techniczne, szybki na dole. Rok, dwa i zagra w wielkim klubie. Jestem o tym przekonany - zapewnia.
Przed Polską dwa ostatnie i bardzo ważne mecze Ligi Narodów. Biało-Czerwoni mogą awansować do ćwierćfinału, ale równie dobrze spaść do dywizji B. Zespół Probierza zajmuje trzecie miejsce w tabeli i traci trzy punkty do Chorwatów, mając taką samą przewagę nad Szkocją.
Już w Piątek Polacy zagrają w Porto z Portugalią. - Wierzę w remis, bezbramkowy lub bramkowy. Taki wynik jest według mnie najbardziej prawdopodobny. Ten punkt może się okazać później na wagę złota - zapewnia Engel.
- Z Portugalią postawiłbym na Bułkę. Niech się wykaże - podsumowuje Arkadiusz Onyszko.
Drągowski? Jego zdaniem to nie ma sensu
W środę rano sport.pl opublikował informację, jakoby w piątkowym meczu z Portugalią w podstawowym składzie miał zagrać Bartłomiej Drągowski. Probierz zapytany o to, kto zagra w Porto odpowiedział ironicznie. - Wczoraj w mediach już przeczytałem - powiedział trener reprezentacji Polski na czwartkowej konferencji prasowej.
- Najbliżej zespołu są dziennikarze, bo znajdują się prawie w tym samym hotelu. Dywagacji jest mnóstwo, ale nie mam zamiaru ich rozwijać. Niech płyną swoim nurtem, a media mają, co pisać. Jest dużo więcej dzienników - z uśmiechem kontynuował Probierz.
Onyszko również zabrał głos w tej kwestii. - Osoba Drągowskiego wprowadziłaby zamieszanie. Skoro od początku decydujemy się stawiać na dwóch zawodników, powinniśmy być konsekwentni i spośród nich wyłonić podstawowego bramkarza - kwituje były bramkarz reprezentacji Polski.
Grabara powinien dostać szansę?
Wielu kibiców nie rozumie, dlaczego Probierz nie powołuje do kadry Kamila Grabary, który błyszczy w . - Takie ma prawo trener do powoływania i tak ustaliliśmy z trenerem bramkarzy - komentował swoją decyzję we wrześniu Probierz. - Dwa lata z rzędu grał w Lidze Mistrzów, a nie dostał nawet jednej szansy. Mało tego, jego zespół nawet wyszedł z grupy - z kolei mówi WP SportoweFakty były bramkarz reprezentacji Polski, .
- Niech przyjedzie, wykaże się w trakcie treningów, zobaczy, czy wpasuje się w reprezentacje. Wtedy stanie się jasne, czy pasuje do kadry, czy nie. Brak powołań dla Grabary wprowadza moim zdaniem niepotrzebny zamęt - dodaje.
Portugalia - Polska w piątek (15.11 o godz. 20:45). Relacja NA ŻYWO w serwisie WP SportoweFakty. Transmisja w TVP1 na Pilot WP.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty