Pierwsza połowa meczu reprezentacji Polski z Portugalią nie wskazywała na to, że mecz zakończy się tak jednostronnym wynikiem. Biało-Czerwoni postawili faworytom trudne warunki i nie pozwolili złapać odpowiedniego rytmu.
Postawę podopiecznych Michała Probierza w tej części rywalizacji docenił Roman Kosecki, który żałuje, że Polakom nie udało się zdobyć bramki w pierwszej odsłonie.
- Dobrze to wyglądało, stwarzaliśmy sobie sytuacje. Byliśmy w pierwszej połowie dobrze ustawieni, graliśmy dobrze. Jakbyśmy strzelili bramkę, to mecz mógł się zupełnie inaczej ułożyć - powiedział były reprezentant.
ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne
Po przerwie reprezentacja Portugalii nie zostawiła już naszej drużynie złudzeń. Gospodarze trafili do siatki Marcina Bułki aż pięć razy i odnieśli bardzo przekonujące zwycięstwo.
Kosecki zwrócił uwagę, że w reprezentacji Polski nadal jest bardzo dużo zmian i testowania wielu zawodników. Były napastnik ma nadzieję, że wkrótce naszą kadrę cechować będzie większa stabilizacja.
- W Portugalii jest zespół, my ciągle szukamy i budujemy. Trener próbuje różnych opcji. Myślę, że niedługo zobaczymy już reprezentacją zbudowaną. Tych zmian jest bardzo dużo - zauważył.
W poniedziałek 18 listopada Biało-Czerwoni zmierzą się w meczu Ligi Narodów UEFA ze Szkocją. Stawką tego spotkania będzie utrzymanie w najwyższej dywizji.
- Teraz Szkocja, trzeba się szybko pozbierać. To będzie mecz o "być albo nie być" - zakończył Kosecki.