Ale bomba! Mieliśmy mnóstwo szczęścia

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: moment strzału Gilmoura
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: moment strzału Gilmoura

Reprezentacja Polski po pierwszej połowie meczu ze Szkocją przegrywała 0:1. Co prawda, drużyna Michała Probierza przed przerwą mogła spokojnie doprowadzić do remisu, ale też przegrywać wyżej. W poprzeczkę z dystansu huknął bowiem Billy Gilmour.

Poniedziałkowe spotkanie na PGE Narodowym było rollercoasterem dla polskich jak i szkockich kibiców. O wiele lepiej zaczęli jednak goście, którzy wyszli na prowadzenie już w trzeciej minucie (więcej przeczytasz TUTAJ).

W pierwszej połowie Biało-Czerwoni mieli swoje okazje do wyrównania, choć mogą mówić też o sporym szczęściu. Pół godziny później prawdziwą bombę z dalekiej odległości posłał Billy Gilmour. Jego próba wylądowała na poprzeczce.

TVP Sport opublikowało nagranie tej sytuacji w mediach społecznościowych (zobaczysz je na dole artykułu). "Fantastycznie przymierzył" - podsumowała stacja.

Reprezentacja Polski po przerwie wyrównała za sprawą pięknej bramki Kamila Piątkowskiego. Niestety, w doliczonym czasie gry Szkoci strzelili gola i wyrzucili nas z walki o pozostanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów.

ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne

Komentarze (1)
avatar
PrawdaBoli1
18.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kto ma zdjęcia z działaczami PZPNu to sprzedał nadzieję PL piłki i nie ma Honoru.