Siedem meczów zostało do rozegrania Legii Warszawa w 2024 roku (trzy w Ekstraklasie, trzy w Lidze Konferencji i jeden w Pucharze Polski).
Trudno sobie wyobrazić, by w każdym spotkaniu miała wystąpić ta sama jedenastka. Goncalo Feio będzie musiał rotować i korzystać z większej liczby zawodników.
Tymczasem kadra pierwszego zespołu w ostatnim czasie delikatnie się uszczupliła. Feio potwierdził, że Jean-Pierre Nsame został zdegradowany do rezerw (-----> WIĘCEJ) i nie będzie brany pod uwagę w kontekście "jedynki" najbliższym czasie. I okazuje się, że nie chodzi jedynie o względy sportowe.
- Nsame trenuje z rezerwami. Krótko mówiąc, w Legii trzeba zasłużyć na miejsce w pierwszym zespole sportowo i jako człowiek. O pewnych sprawach wewnętrznych nie będę mówił, bo uważam, że trzeba je załatwić między nami - powiedział Feio na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Bramkarz był bezradny. Kapitalny gol w Hiszpanii
A wracając do terminarza, to Feio nie za bardzo jest z niego zadowolony. Szczególnie nie jest mu w smak, że Legia rozegra dwa mecze w Lidze Konferencji już po zakończeniu rundy jesiennej w Ekstraklasie.
- Nie mam wpływu na terminarz i nie ma sensu tracić energii na takie sprawy. Możemy polemizować, czy system rozgrywek chroni zespoły grające w europejskich pucharach. Moją rolą jest przygotowanie drużyny. Terminarz jest jaki jest. Zaczęliśmy rundę najwcześniej, zagramy o dziesięć meczów więcej niż inni, zakończymy rundę najpóźniej i będziemy mieć krótsza przerwę. Ale chcemy grać na trzech frontach. Cały czas walczymy o wszystkie trofea. Ten klub zawsze walczy do końca - powiedział trener Feio.