To był całkiem spokojny wieczór dla kibiców Realu Madryt. "Królewscy" pewnie pokonali CD Leganes 3:0 i odrobili dwa punkty do FC Barcelony (------> RELACJA).
Ozdobą spotkania była bramka zdobyta przez Fede Valverde w 66. minucie. Goście kombinacyjnie rozegrali rzut wolny, Arda Guler zatrzymał piłkę, a Urugwajczyk w swoim stylu posłał pocisk w kierunku bramki Leganes i stojący między słupkami Marko Dmitrović nie zdążył zareagować.
To czwarty gol Valverde w sezonie 2024/25. I dodatkowo był bardzo ważny, ponieważ uspokoił sytuację na boisku.
Co ciekawe, nominalny środkowy pomocnik musiał w tym spotkaniu zagrać na prawej obronie w obliczu problemów kadrowych.
Zobacz atomowe uderzenie Valverde:
A zaczęło się od trafienia Kyliana Mbappe pod koniec pierwszej połowy. Jude Bellingham popracował w odbiorze, Vinicius Junior wykorzystał szybkość i wystawił piłkę do Francuza, a ten dopełnił formalności.
Zobacz gola Mbappe:
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza