We wtorek, 26 listopada, napłynęły bardzo smutne wieści o śmierci Jana Furtoka. W naszym kraju występował tylko w barwach GKS-u Katowice. Najpierw w latach 1979-1988, a później jeszcze jeden sezon (1996/97). W międzyczasie były reprezentant Polski reprezentował barwy klubów z Niemiec - Hamburger SV oraz Eintrachtu Frankfurt.
Występując w drużynie z Katowic, udało mu się zdobyć Puchar Polski. Większych sukcesów nie święcił w Niemczech, jednak w 1991 roku został wicekrólem strzelców Bundesligi, czyli tamtejszej najwyższej klasy rozgrywkowej. Zdobył wówczas 20 bramek. Ten rekord goli Polaka w niemieckiej lidze pobił dopiero po 20 latach Robert Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza
Furtok zaliczył także 36 występów w kadrze narodowej. W tym czasie udało mu się zdobyć 10 goli. Niewiele brakowało, by w reprezentacji miał okazję współpracować między innymi z Grzegorzem Lato, który w rozmowie z WP SportoweFakty ciepło go pożegnał.
- To był jeden z czołowych napastników. Zrobił bardzo dobrą karierę w Niemczech - powiedział nam legendarny reprezentant Polski, który nie wiedział wcześniej o śmierci Furtoka.
- Przykra sytuacja, 62 lata to młody człowiek, składam kondolencje rodzinie. Smutna wiadomość pod koniec roku, niech on się już skończy, bo same takie smutne wiadomości docierają - dodał król strzelców mistrzostw świata z 1974 roku.
Lato mógł objąć naszą kadrę, w której występował Furtok pod koniec 1993 roku. Po nieudanych eliminacjach do mistrzostw świata w USA, kiedy to legenda GieKSy zdobyła "słynną" bramkę ręką z San Marino, selekcjoner Andrzej Strejlau podał się do dymisji.
Wówczas Polski Związek Piłki Nożnej rozglądał się za nowym kandydatem i faworytami do objęcia tego stanowiska byli Lato oraz Henryk Apostel. Ostatecznie PZPN postawił na drugiego z wymienionych.
Przypomnijmy, że u Furtoka w 2015 roku zdiagnozowano chorobę Alzheimera. Jego zmagania z tym nieuleczalnym i wyniszczającym schorzeniem z bardzo dużą wrażliwością i wyczuciem opisał w swoim reportażu (---> DOSTĘPNY TUTAJ) dziennikarz WP SportoweFakty - Mateusz Skwierawski, który osobiście spotkał się z byłym reprezentantem Polski oraz jego żoną.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty