Barcelona zmieniła plany? Media: To on ma być następcą Lewandowskiego

Getty Images / Ed Sykes/Sportsphoto/Allstar via Getty Images)/ose Manuel Alvarez Rey/JAR Sport Images/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu od lewej: Alexander Isak i Robert Lewandowski
Getty Images / Ed Sykes/Sportsphoto/Allstar via Getty Images)/ose Manuel Alvarez Rey/JAR Sport Images/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu od lewej: Alexander Isak i Robert Lewandowski

Niedawno pojawiły się informacje, że celem transferowym Barcelony został znakomicie dysponowany w tym sezonie Viktor Gyokeres. Nowe ustalenia hiszpańskiego "Sportu" wskazują na to, że priorytetem dla "Dumy Katalonii" jest inny szwedzki napastnik.

Mowa o Alexandrze Isaku. 24-letni snajper Newcastle United już od jakiegoś czasu był łączony z przenosinami do Barcelony. Wydawany w Katalonii "Sport" donosi, że Szwed został głównym priorytetem transferowym ekipy Hansiego Flicka. Barca ma spróbować pozyskać go latem.

Początkowo celem hiszpańskiego klubu był rewelacyjnie dysponowany w tym sezonie Viktor Gyokeres. Wszystko wskazuje jednak na to, że przejdzie on do Premier League. Zawodnik Sportingu może dołączyć do Manchesteru United. "Czerwone Diabły" objął niedawno Ruben Amorim, który współpracował z Gyokeresem w portugalskiej drużynie.

Ściągnięcie Isaka przez Barcelonę nie będzie łatwe. O tego piłkarza ma bowiem zabiegać też Arsenal FC. Co więcej, transfer Szweda będzie się wiązał z dużym wydatkiem. Angielskie media podają, że Newcastle wyceniło swojego gracza na 100 milionów euro.

Szwed jest piłkarzem "Srok" od sierpnia 2022 roku. W tym sezonie wystąpił w 12 meczach swojego zespołu we wszystkich rozgrywkach. Zdobył w nich pięć bramek i zaliczył dwie asysty.  Jego obecny kontrakt z klubem wygasa w czerwcu 2028 roku.

Isak w Barcelonie miałby być długofalowym następcą Roberta Lewandowskiego. Polak ma już bowiem 36 lat, a jego kontrakt z klubem obowiązuje do czerwca 2026 roku. "Duma Katalonii" chce jak najszybciej zabezpieczyć pozycję napastnika na kolejne lata.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty