Już w 5. minucie gry na listę strzelców wpisał się Ermedin Demirović i goście cieszyli się z prowadzenia. Ich radość nie trwała jednak długo, ponieważ chwilę później do wyrównania doprowadził Silas.
Przed zmianą stron padła jeszcze jedna bramka, a jej autorem był Rade Krunić. VfB Stuttgart po pierwszej połowie był w trudnym położeniu, ale nawet wtedy niewiele wskazywało na to, co stało się w drugiej odsłonie.
FK Crvena zvezda Belgrad wykorzystała błędy rywali i za sprawą trafienia Mirko Ivanicia powiększyła przewagę. Drużyna z Bundesligi musiała zaryzykować, aby odrobić straty i przeciwnicy bezwzględnie to wykorzystali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać
Podręcznikowy kontratak gospodarzy na gola zamienił Nemanja Radonjić, który w końcówce meczu raz jeszcze pokonał bramkarza i ustalił wynik spotkania na 5:1.
Tym samym Stuttgart poniósł niespodziewaną i bardzo wysoką porażkę. Z kolei dla Crveny do pierwsze zwycięstwo w fazie ligowej tej edycji Ligi Mistrzów. Wcześniej Serbowie przegrali cztery mecze.