Ferrara nie straci pracy
Prezydent Juventusu Turyn, Claude Jean Blanc po raz kolejny potwierdził, że Ciro Ferrara będzie prowadził Starą Damę do końca sezonu. Pomimo porażki z AS Bari szkoleniowiec może się czuć bezpiecznie, a przypomnijmy, że kilka dni wcześniej klub pożegnał się z Ligą Mistrzów.
- Zwycięstwo z Interem odnieśliśmy nie rok temu, tylko tydzień temu. Ciężko pracowaliśmy, nawet jeśli wyniki tego nie pokazują. Mamy pewną wizję drużyny i musimy po prostu zacząć strzelać więcej bramek - powiedział.
- Ferrara zostaje z nami do końca sezonu. Wybraliśmy go i podtrzymujemy swój wybór. W naszych intencjach nie leży zmienianie trenerów w trakcie sezonu, nawet jeśli w poprzednim na dwie kolejki przed końcem Ranieriego zastąpił właśnie Ferrara. Wówczas taką decyzję podjęliśmy jednak dlatego, aby móc zająć na koniec sezonu drugie miejsce - dodał.
Media są przekonane: Juventus zmieni trenera
Chociaż Claude Jean Blanc zaprzeczył, jakoby Juventus Turyn miał zamiar dokonać zmiany na ławce trenerskiej, to media są innego zdania. Cały czas z zespołem Starej Damy są łączeni Guus Hiddink oraz Roberto Mancini.
Holender był widziany we Włoszech i najprawdopodobniej rozmawiał z działaczami Bianconerich, Włoch z kolei aktualnie jest bezrobotny i niewykluczone, że jego żądania finansowe będą mniejsze, niż jego starszego kolegi po fachu.
Słabe wyniki osiągane przez Juve ponoć mają zmusić władze ekipy ze stolicy Piemontu do dokonania zmian w sztabie szkoleniowym.
Buffon już po operacji
Golkiper Juventusu Turyn, Gianluigi Buffon przeszedł w niedzielę operację łękotki kolanowej. Zawodnik wróci na boiska za 40 dni.
Początkowo zabieg chirurgiczny był zaplanowany na środę 9 grudnia, ale po dotkliwej porażce w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium reprezentant Włoch zmienił jego termin.
Buffon postanowił, że pod nóż pójdzie po starciu z AS Bari. Juventus w oficjalnym komunikacie poinformował, że operacja przebiegła bez żadnych komplikacji.
Leonardo: To nie był dobry mecz
Prowadzący AC Milan Brazylijczyk Leonardo jest rozczarowany po porażce z Citta di Palermo, ale nie rozpacza. Szkoleniowiec jest przekonany, że jego podopieczni odreagują już w starciu z ACF Fiorentiną.
- To nie był w naszym wykonaniu dobry mecz, ale na pewno nie był najgorszy. Samo spotkanie było wyrównane, ale tego się spodziewaliśmy. Palermo zawsze gra ofensywnie, ale w ten sposób umożliwia rywalom grę na kontrę. Walczyliśmy do końca, ale nie udało się - powiedział.
- Na pewno nie można nam odmówić ducha walki. Kawał pracy wykonał przede wszystkim Borriello. Oczywiście jesteśmy rozczarowani, bo jeśli udałoby nam się wygrać, to do Interu tracilibyśmy już tylko dwa punkty, a nad Juventusem mielibyśmy cztery przewagi. W następnym meczu przeciwko Fiorentinie zagramy jednak o całą pulę, bo takie jest nasze DNA - dodał.