Po meczu przerwy w środku tygodnia, Robert Lewandowski wrócił do gry. Tym razem przeciwnikiem lidera tabeli La Ligi, FC Barcelony, był Real Betis, który na ligowe zwycięstwo czeka od października. Nie zmieniło się to w sobotę (7 grudnia).
Na Estadio Benito Villamarin doszło bowiem do podziału punktów (2:2), a szesnastą bramkę w ligowym sezonie zdobył "Lewy". Mimo wszystko, hiszpańskie media miały pewne wątpliwości dotyczące występu napastnika "Dumy Katalonii".
Portal sport.es ocenił Roberta Lewandowskiego na "6" (w skali 1-10, gdzie "10" to najwyższa). "Przez cały mecz pokazywał się bardzo rzadko" - czytamy w uzasadnieniu.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
"Strzelił bramkę. Tego powinno się wymagać od 'dziewiątki', choć w przypadku 'Lewego' zawsze oczekuje się czegoś więcej. Szary mecz z odrobiną kolorytu" - dodano.
Podobne zdanie ma serwis "Mundo Deportivo". "Jedyna szansa, jaką miał, została zamieniona na bramkę, ponieważ był we właściwym miejscu oraz czasie. Samo to wystarczyło, ale można od niego wymagać więcej pod względem ruchliwości i wywierania presji" - napisali.
Wydaje się, że zadowoleni z występu Roberta Lewandowskiego są za to dziennikarze serwisu goal.com, który wystawili mu notę "7".
"Pokazał swój instynkt napastnika, znakomicie wbiegając w pole karne po dośrodkowaniu Kounde i wykańczając akcję. Znakomicie utrzymywał się przy piłce oraz wygrywał pojedynki z defensorami. Został zmieniony na 15 minut przed końcem" - czytamy.