To nie była udana runda w wykonaniu GKS-u Tychy. Śląski zespół miał walczyć o awans, a po tegorocznych meczach bliżej mu do strefy spadkowej. Ma nad nią tylko cztery "oczka" zaliczki. Po siedmiu kolejkach w GKS-ie doszło do zmiany trenera. Nowym szkoleniowcem został Artur Skowronek.
Szef GKS-u Maximilian Kothny był zachwycony jego filozofią futbolu, gdy rozmawiał z nim w czasach, kiedy Skowronek był telewizyjnym ekspertem. Jednak zanim trener zmienił grę zespołu i przyniosło to efekty, minęły ponad trzy miesiące.
GKS za kadencji Skowronka nie wygrał kolejnych jedenastu meczów. W tym czasie fani wielokrotnie domagali się zwolnienia trenera. W sieci można było przeczytać komentarze, że zatrudnienie Skowronka to olbrzymi błąd. Jednak władze klubu zapewniały, że darzą trenera kredytem zaufania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol
Skowronek za ten kredyt odpłacił się wygraną w dwóch ostatnich tegorocznych meczach. Najpierw GKS pokonał na wyjeździe Miedź Legnica (3:1), a następnie wygrał u siebie z Kotwicą Kołobrzeg (4:0). Dodajmy, że wcześniej tyszanie czterokrotnie remisowali. Tym samym GKS legitymuje się serią sześciu meczów bez porażki.
- Dziękuję zarządowi i prezesowi, bo wytrzymał olbrzymie ciśnienie. Dziękuję za wsparcie w trudnych tygodniach wszystkim ludziom dookoła. Czuć, że jesteśmy jednością - mówił po ostatnim tegorocznym meczu trener GKS-u.
- Bardzo mocno dziękuję za wsparcie przede wszystkim drużynie i sztabowi. Wiemy, w jak trudnym położeniu była drużyna i jaki kryzys musieliśmy przejść. Bardzo dużo mogłem zobaczyć w tej sytuacji. Podziękowania dla szatni, trenerów, całego sztabu szkoleniowego - dodał Skowronek.
Szkoleniowiec zapowiedział, że jego zespół nie powiedział ostatniego słowa. Wiosną GKS ma walczyć o wyższe cele niż tylko utrzymanie.
- Chcę bardzo mocno podziękować kibicom za wsparcie, że byli z nami i dawali energię. Jestem przekonany, że będzie tego jeszcze więcej na wiosnę. Dla mnie i piłkarzy ten sezon nie jest w jakikolwiek sposób stracony - zakończył Skowronek.