Niezwykle ciekawie zapowiadały się wtorkowe (10 grudnia) spotkania 6. kolejki Ligi Mistrzów. W końcu Bayer 04 Leverkusen gościł u siebie Inter Mediolan, a Atalanta BC mierzyła się z Realem Madryt.
Oba te mecze zakończyły się nieudanie dla włoskich drużyn. Szczególne powody do niezadowolenia ma Inter, który stracił gola w 90. minucie rywalizacji. Wówczas na listę strzelców wpisał się Nordi Mukiele.
Po sporym zamieszaniu w polu karnym gości piłka znalazła się pod nogami prawego wahadłowego gospodarzy. Ten oddał strzał, którego nie zablokowali zarówno bramkarz Interu, jak i dwóch defensorów, którzy blokowali część bramki.
ZOBACZ WIDEO: Ronaldinho ciągle to ma! Takie bramki chce się oglądać
W efekcie zespół z Mediolanu straciła pierwszego gola w tej edycji Ligi Mistrzów. Tym samym w europejskich pucharach pozostała już tylko jedna drużyna, która nie straciła jeszcze bramki. Jest nią... Legia Warszawa!
"Wojskowi" spisują się znakomicie w fazie ligowej Ligi Konferencji. Z kompletem punktów zajmują drugie miejsce tuż za plecami Chelsea FC, która przewodzi z uwagi na lepszy bilans bramkowy. Jednak to Legia nie straciła gola w meczach z Realem Betis (1:0), TK TSC Backą Topola (3:0), Dynamem Mińsk (4:0) i Omonią Nikozja (3:0).
W czwartek (12 grudnia) legioniści zmierzą się z zespołem, który do tej pory zdobyła gola w każdym meczu. Do Warszawy przyjedzie bowiem zajmujące 8. miejsce w tabeli FC Lugano.