W przeszłości Maciej Skorża zapisał się w pamięci tamtejszych kibiców. Drużyna pod jego wodzą wygrała Azjatycką Ligę Mistrzów, dzięki czemu rywalizowała z gigantami na Klubowych Mistrzostwach Świata.
Trener zrobił sobie kilkumiesięczną przerwę od futbolu, ale we wrześniu tego roku ponownie przejął stery w zespole Urawy Red Diamonds. Po powrocie Polaka jego podopieczni zaliczyli trzy zwycięstwa, tyle samo remisów i pięć porażek.
W środę wyjaśniła się przyszłość 52-latka. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie japońskiego klubu, Skorża nigdzie się nie wybiera i będzie prowadził drużynę w przyszłym roku. Sam zainteresowany zabrał głos.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
- Szczerze dziękuję wszystkim kibicom, którzy przez cały sezon dodawali zawodnikom mnóstwo energii. Wierzę, że klub Urawa Reds musi nadal być grupą, w której wszyscy związani z klubem. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zapewnić drużynie zwycięstwo - zapewnił Skorża.
52-latek chce, by Urawa znowu była czołowym klubem w Azji. Przypomnijmy, że zespół zakończył ligowe rozgrywki na 13. pozycji w tabeli.