Trwa koszmar Manchesteru City. W Lidze Mistrzów robi się gorąco

PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Pep Guardiola w czasie meczu Manchesteru City z Juventusem
PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Pep Guardiola w czasie meczu Manchesteru City z Juventusem

W pojedynku o przełamanie Juventus FC zwyciężył 2:0. Po kolejnym, nieudanym meczu Manchester City ledwo trzyma się w strefie premiowanej awansem do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

W dobrze zapowiadającym się meczu Ligi Mistrzów zmierzyli się Juventus FC i Manchester City. Oba zespoły miały po osiem punktów w tabeli, co głównie dla podopiecznych Pepa Guardioli było rozczarowaniem. Także Stara Dama nie mogła być zadowolona z sytuacji i jeżeli nie zamierzała odpaść w fazie ligowej, musiała szybko przerwać serię meczów bez zwycięstwa.

Początki były wyrównane i nużące. Manchester City jako pierwszy podszedł pod pole karne przeciwnika, ale nie była to dominacja. Juventus próbował odpowiadać szybkimi atakami Dusana Vlahovicia oraz Francisco Conceicao.

W 19. minucie Kenan Yildiz, a także niektórzy kibice w Turynie złapali się za głowy. To dlatego, że akcja solowa Turka zakończyła się groźnym strzałem obok bramki. Ederson rzucił się w kierunku płasko kopniętej piłki, ale mógłby nie zdążyć z interwencją, gdyby Kenan Yildiz przymierzył.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

City odpowiedziało w 39. minucie, a Erling Haaland był autorem dopiero pierwszego strzału celnego w meczu. Pomylili się Nicolo Savona i Pierre Kalulu, ale ich błędy naprawił brawurowym wyjściem Michele Di Gregorio.

Widzowie na trybunach pożegnali drużyny, schodzące na przerwę, nieśmiałymi gwizdami. Dwie sytuacje podbramkowe i dwa celne uderzenia to za mało, jak na hitowo zapowiadające się starcie, do którego przystąpiły kluby mocno potrzebujące punktów.

Publiczność próbowała zachęcić gospodarzy do atakowania i utrzymania się przy piłce. Juventus wziął to sobie do serca i w 53. minucie od razu sprawił sobie prezent. Pierwsze uderzenie Federico Gattego jeszcze obronił Ederson, ale po chwili była poprawka Dusana Vlahovicia po dośrodkowaniu Kenana Yildiza. Piłka znalazła się tuż za linią bramkową i Bianconeri byli na prowadzeniu 1:0.

Manchester City musiał ruszyć się do ataku i w 63. minucie zapachniało wyrównaniem. Jeremy Doku najpewniej chciał uruchomić podaniem Erlinga Hallanda, ale z zagrania po ziemi wyszedł niecelny strzał. W 68. minucie było już celne uderzenie, lecz Ilkay Gundogan nie pokonał nim Michele Di Gregorio.

Manchester City nie wykorzystał dwóch szans na doprowadzenie do remisu i w odpowiedzi stracił gola na 2:0 dla Juventusu. Thiago Motta cieszył się udanymi zmianami, ponieważ Edersona pokonał dopiero co wprowadzony z ławki rezerwowych Weston McKennie po asyście innego zmiennika Timothy'ego Weaha. W 75. minucie Amerykanin został pozostawiony bez opieki i złożył się do strzału z powietrza po wrzutce rodaka.

Arkadiusz Milik jest niezgłoszony do Ligi Mistrzów z powodu kontuzji.

Juventus FC - Manchester City 2:0 (0:0)
1:0 - Dusan Vlahović 53'
2:0 - Weston McKennie 75'

Składy:

Juventus: Michele Di Gregorio - Nicolo Savona, Pierre Kalulu, Federico Gatti, Danilo - Manuel Locatelli, Khephren Thuram (69' Weston McKennie) - Francisco Conceicao (69' Timothy Weah), Teun Koopmeiners, Kenan Yildiz (84' Samuel Mbangula) - Dusan Vlahović (84' Douglas Luiz)

City: Ederson - Kyle Walker, Ruben Dias, Josko Gvardiol, Rico Lewis - Kevin De Bruyne, Ilkay Guendogan, Bernardo Silva - Jeremy Doku (78' Savio), Erling Haaland, Jack Grealish (87' Matheus Nunes)

Żółte kartki: Di Gregorio (Juventus) oraz Grealish, Silva (City)

Sędzia: Clement Turpin (Francja)

***

Feyenoord Rotterdam - Sparta Praga 4:2 (3:1)
1:0 - Gernot Trauner 8'
2:0 - Igor Paixao 10'
3:0 - Anis Hadj Moussa 30'
3:1 - Albion Rrahmani 43'
4:1 - Santiago Tomas Gimenez 63'
4:2 - Thomas Beelen (sam.) 79'

Tabela Ligi Mistrzów:

Standings provided by Sofascore
Komentarze (0)