"Spójrzcie na Real Madryt". Guardiola wskazał główny problem Manchesteru City

Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Pep Guardiola
Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Pep Guardiola

- Ludzie zastanawiają się, co jest problemem. Terminarz - mówi Pep Guardiola, który ma coraz więcej kłopotów kadrowych w Manchesterze City. - Prędzej czy później spotka to wszystkie kluby. Spójrzcie na Real Madryt, ile tam jest kontuzji - podkreśla.

Rodri - kontuzjowany. Mateo Kovacić - kontuzjowany. John Stones - kontuzjowany. Phil Foden - kontuzjowany. Manuel Akanji - kontuzjowany. Nathan Ake - kontuzjowany. Do tego Oscar Bobb.

Pep Guardiola nie ma łatwych ostatnich tygodni w Manchesterze City. Jego zespół wygrał tylko jeden z dziesięciu meczów. Sytuacja w Premier League jest słaba (czwarte miejsce i osiem punktów straty do Liverpoolu), a w Lidze Mistrzów wręcz dramatyczna (22. pozycja, a w perspektywie mecz z PSG).

Guardiola od dłuższego czasu narzeka na problemy kadrowe i trudno mu się dziwić. Ten temat został poruszony również przed niedzielnym meczem derbowym z Manchesterem United. Zwłaszcza, że kartki pauzować będzie też Rico Lewis.

- Nie rozmawiałem z klubem o transferach. Jedyne, czego chcę, to mieć z powrotem moich zawodników. Chciałbym móc skorzystać z tych, których miałem do dyspozycji na początku sezonu i mówiłem to już wiele razy - powiedział Guardiola na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Ostry kąt? Żaden problem! Popisał się cudownym trafieniem

- Gramy w tym sezonie bez zdobywcy Złotej Piłki i bez najlepszego zawodnika w Premier League w poprzednim sezonie. Oczywiście, że jest ciężko. Chicago Bulls zdobyli sześć mistrzostw NBA z Michaelem Jordanem, tak? A gdy Jordan przeszedł na emeryturę, to ile zdobyli? - zapytał retorycznie, bo poza "erą Jordana" w gablocie "Byków" nie przybyło żadne trofeum za mistrzostwo.

W pewnym momencie zaczął wyliczankę.

- Ludzie zastanawiają się, co jest problemem. Odpowiem: terminarz. Nie trening, nie fizjoterapeuci, nie lekarze, nie zawodnicy, nie to jak odpoczywają. Problemem jest terminarz. Prędzej czy później spotka to wszystkie kluby. Spójrzcie na Real Madryt, ile tam jest kontuzji. Taka jest prawda. Bez tych zawodników wszystko staje się trudniejsze. Gdy zdobyliśmy potrójną koronę, to w trakcie sezonu mieliśmy parę urazów mięśniowych, ale poza tym nasza sytuacja była stabilna. Wtedy mogliśmy rywalizować z najlepszymi, teraz nie możemy - przyznał Guardiola.

- W ostatnim meczu w Turynie jednym z defensywnych pomocników był Jack Grealish. Musimy sobie radzić. Prędzej czy później wrócimy i znów będziemy mocni - komentował trener Manchesteru City.

- Przy obecnym terminarzu jest więcej meczów niż kiedykolwiek wcześniej. Jest więcej kontuzji niż kiedykolwiek. Dochodzę do wniosku, że przy tym kalendarzu potrzebujemy kadry złożonej z 25-30 zawodników. To będzie bardziej wymagające dla klubu pod względem finansowym. Latem zagramy klubowe mistrzostwa świata, po trzech tygodniach wrócimy do Premier League. Będziemy potrzebować głębszego składu - zauważył.

A już w niedzielę czekają go derby z Manchesterem United. Na dwa dni przed spotkaniem nie za bardzo wie, jak będzie wyglądał skład. - Nie wiem, co mam robić. Potrzebuję zawodników. Mam trzech stoperów, musimy poczekać, co się wydarzy do meczu. Być może któryś ze skrzydłowych będzie musiał zagrać na boku obrony, może zagramy piątką z tyłu ze skrzydłowymi na wahadłach. Nie wiem. Myślimy co zrobić w tej sytuacji - podsumował Guardiola.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty