Andrij Szewczenko, były znakomity piłkarz i obecny prezes ukraińskiej federacji piłkarskiej, opowiedział o wyzwaniach, jakie stawia przed sportem wojna w Ukrainie. W rozmowie z "Il Messaggero" podkreślił, że piłka nożna jest bardzo ważna dla mieszkańców kraju.
Były piłkarz AC Milan zaznaczył, że sytuacja w Ukrainie jest niezwykle trudna z powodu trwającego konfliktu. Mimo to, mecze odbywają się zgodnie z surowymi protokołami bezpieczeństwa, często bez udziału publiczności. - Dla nas piłka nożna to nie tylko sport: to symbol nadziei i oporu - mówił Szewczenko.
Przekazał on też tragiczny bilans wojny. Od jej wybuchu zginęło ponad 200 osób związanych z ukraińskim futbolem, w tym zawodnicy i trenerzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
- Ta tragedia jednoczy nas w bólu, ale także wzmacnia naszą determinację do walki o przyszłość - dodał Szewczenko. Wojna dotknęła każdą ukraińską rodzinę, w tym także jego własną.
W wyniku działań wojennych zniszczono ponad 500 obiektów sportowych, w tym 77 stadionów. Szewczenko angażuje się w zbiórki funduszy na odbudowę, m.in. poprzez inicjatywy takie jak mecz charytatywny Game4Ukraine. - Dzięki tej inicjatywie udało się zebrać środki na odbudowę szkoły w regionie Czernihów - poinformował.
Prezes piłkarskiej federacji wyraził nadzieję na rozwój ukraińskiej piłki nożnej mimo trudności.
- Pracujemy nad tym, by ukraińska piłka stała się silniejsza na arenie międzynarodowej - podkreślił. W planach jest rozwój młodych talentów oraz piłki nożnej dla osób z niepełnosprawnościami, co ma pomóc w przezwyciężeniu traum wojennych.