Rywalizacja o Superpuchar Hiszpanii jest o tyle ciekawa, że trzy decydujące spotkania rozgrywane są na neutralnym terenie. Cztery drużyny musiały przenieść się do... Arabii Saudyjskiej. W środę oraz czwartek zaplanowano półfinały.
W pierwszym z nich FC Barcelona pokonała 2:0 Athletic Bilbao. Najpierw w 17. minucie na listę strzelców wpisał się Gavi. Prowadzenie podwyższył dopiero w drugiej połowie Lamine Yamal, któremu asystował strzelec pierwszej bramki, Gavi. Choć Barcelona miała okazje na podwyższenie wyniku, a rywale na otwarcie puli, żadna z ekip nie znalazła już drogi do siatki.
Robert Lewandowski mógł wpisać się na listę strzelców, dostał dobre podanie od Raphinhy, ale przestrzelił. Ostatecznie więc nie zaznaczył swojej obecności w tym spotkaniu. W bramce cały mecz rozegrał Wojciech Szczęsny, po raz drugi z rzędu zachował czyste konto.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Polski napastnik bardzo krótko skomentował wygrany mecz z Athletikiem, publikując na Instagramie zdjęcie z radości po jednej z bramek.
"Następny przystanek: finał" - napisał. A ten zostanie rozegrany w niedzielę 12 stycznia o godz. 20:00. Rywalem będzie Real Madryt lub RCD Mallorca.