Już nie Bruno Baltazar, który otrzymał ofertę życia od SM Caen, a Joao Henriques odpowiada za wyniki Radomiaka Radom. W piątek Portugalczyk spotkał się z dziennikarzami po raz pierwszy i podzielił się swoimi przemyśleniami po kilku dniach pracy z zespołem.
- To zaszczyt, że mogę być w tym klubie. Radomiak pokazał w ostatnich sezonach, że zasługuje na to, by być w Ekstraklasie, a nawet w górnej części tabeli - powiedział Joao Henriques.
Dodał też, że jego filozofia gry opiera się na szybkim przechodzeniu z obrony do ataku. Radomiak pod jego wodzą ma grać szybko i intensywnie. I pewnie też skutecznie, bo drużynie w tym momencie najbardziej potrzebne są punkty. Przewaga nad strefą spadkową jest w zasadzie znikoma.
Materiału do analizy miał mnóstwo. - Obejrzałem każdy mecz Ekstraklasy z tego sezonu. Każdy, nie tylko Radomiaka. Śledziłem też te rozgrywki w poprzednim sezonie, bo gra tu wielu Portugalczyków - powiedział nowy trener Radomiaka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Co ciekawe, Radomiak jest jedynym zespołem z Ekstraklasy, który nie zdecydował się na zagraniczny obóz. Do rundy wiosennej "Zieloni" będą się przygotowywać w Polsce.
- Nie jest to dla mnie żaden problem. Zapewniam, że będziemy dobrze przygotowani. Mamy tu perfekcyjne warunki - stwierdził.
Inna sprawa, że on będzie miał do dyspozycji nieco innych zawodników. Lada moment Leonardo Rocha zostanie zaprezentowany jako nowy napastnik Rakowa Częstochowa, a Joao Peglow jest już w MLS. To będzie trochę inna drużyna niż ta z rundy jesiennej.
Póki co jedynymi nowymi twarzami w drużynie są Litwin Paulius Golubickas i Kameruńczyk Steve Kingue. Jeden i drugi zostali zatrudnieni przed trenerem, ale Portugalczyk wiedział o każdym ruchu.
- Od samego początku klub był ze mną szczery i wiedziałem o wszystkich zawodnikach, z którymi rozmawiano - podkreślił.
Dodał też, że chętnie wysłucha rad swojego poprzednika Bruno Baltazara. - Jeszcze z nim nie rozmawiałem, ale nie wykluczam, że to zrobię. Znamy się, więc to nie będzie problemem, natomiast najpierw chciałbym sam wyrobić sobie opinię o tym, co tu zastałem - powiedział trener Joao Henriques.