Reprezentacja Polski w socca zaprezentowała się fenomenalnie podczas mistrzostw świata w meksykańskim Cancun. Biało-Czerwoni w nocy z niedzieli (7 grudnia) na poniedziałek pokonali w finale gospodarzy 3:1 i tym samym zdobyli złoty medal.
I choć Biało-Czerwoni okazali się najlepszą drużyną turnieju, to nie zostali wyróżnieni przez organizatorów nagrodami indywidualnymi. MVP mistrzostw wybrano bowiem gracza z Meksyku, a najlepszym bramkarzem był reprezentant Kazachstanu.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Suchej nitki na organizatorach nie pozostawił Mateusz Borek. - To jest kompromitacja organizatorów i skandal, bo jednak nie zdarzają się takie sytuacje, żeby nikt z drużyny mistrzów świata, nawet zawodnik, który strzela dwie bramki w finale, nie zdobył MVP - powiedział w Kanale Sportowym.
- Nie dostał nasz bramkarz świetnie broniący na tym turnieju. Nie kumam, moim zdaniem były rozdane te nagrody przed meczem - ocenił i zasugerował, że to, kto dostanie nagrodę, zostało ustalone przed decydującymi spotkaniami.
Do sprawy odniósł się kapitan naszej kadry, Bartłomiej Dębicki. - Trochę nieporozumienie, że wygrywamy, a żadnej nagrody indywidualnej u nas, bo moim zdaniem Jaszczak po meczu finałowym zasłużył na MVP, ale nagrody indywidualne to jedno, a to, że jesteśmy mistrzami świata to drugie - stwierdził.
- Dla mnie to kpina. Jak może zespół, który wygrał wszystkie mecze, nie dostać nagrody indywidualnej? Ale mamy drużynową i myślę, że tym pokazaliśmy, że na to zasłużyliśmy - dodał Kamil Kucharski, jeden z liderów reprezentacji Polski.