Na pytanie, czy opuści Bełchatów, Costly odparł: Jeśli będzie ku temu okazja, czyli pojawi się konkretna oferta, to tak. Ale jeżeli nic się nie wydarzy, to nie, bo zostaje mi jeszcze półroczny kontrakt z klubem.
Piłkarz przyznał, że na razie nie ma konkretnych ofert. - Wprawdzie była mowa o Meksyku, o drużynie Tigers, ale raczej należy traktować to jak plotkę, ponieważ żadnej konkretnej oferty stamtąd nie dostałem - zdradził w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Costly powiedział, że jeśli miałby zostać w Polsce, to jedynie w Wiśle Kraków. - Nie ukrywam jednak, że chciałbym opuścić Polskę - przyznał.