Wielki powrót! Zdradził, gdzie zagra Neymar

Getty Images / Na zdjęciu: Neymar
Getty Images / Na zdjęciu: Neymar

Neymar zdecydował się na kolejny krok w swojej karierze. Wszystko wskazuje na to, że były już zawodnik Al-Hilal po dwunastu latach powróci do Santosu. Prezes klubu Marcelo Teixeira nieoficjalnie ogłosił, iż umowa z gwiazdorem została podpisana.

W tym artykule dowiesz się o:

Przygoda Neymara z Al-Hilal była kompletnie nieudana. Łącznie w barwach tego klubu uzbierał jedynie 428 minut. Brazylijczyk narzekać jednak nie mógł, bo według doniesień, jego zarobki sięgały nawet 100 milionów euro za sezon.

We wtorek saudyjski klub poinformował o rozwiązaniu kontraktu za porozumieniem stron. "Dziękujemy i powodzenia" - czytaliśmy w komunikacie opublikowanym za pośrednictwem mediów społecznościowych (więcej TUTAJ).

Wygląda na to, że Neymar jest już zdecydowany na kolejny krok w karierze. Od pewnego czasu mówi się, iż po dwunastu latach powróci do Santosu.

ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!

Transfer jest najprawdopodobniej przesądzony. Prezes brazylijskiego klubu, Marcelo Teixeira, przedwcześnie puścił parę z ust, co praktycznie potwierdza, że gwiazdor tam właśnie zagra.

- Nadszedł czas, Neymar. Nadszedł czas, abyś wrócił do swoich ludzi, do swojego domu, do naszego ukochanego klubu. Przyjdź i znów odnajdź szczęście w świętej koszulce. Rodzina Santosu czeka na Ciebie z otwartymi ramionami - powiedział na instagramowym nagraniu.

Neymar to jedna z największych legend w historii Santosu. W barwach tego klubu rozegrał 225 spotkań, w których zdobył 136 bramek i zanotował 64 asysty. Podczas swojej gry dla "Peixe" wywalczył sześć trofeów: Copa Libertadores (2011), Recopa Sudamericana (2012), Copa do Brasil (2010) oraz trzy mistrzostwa Paulista (2010, 2011, 2012).

W 2013 roku Neymar pożegnał się z brazylijskim klubem, aby dołączyć do FC Barcelony. Tam, wspólnie z Lionelem Messim i Luisem Suarezem, poprowadził "Dumę Katalonii" do wielu sukcesów, w tym triumfu w Lidze Mistrzów w 2015 roku.

Komentarze (0)