Przebudzenie Korony Kielce. Zmiana w strefie spadkowej PKO Ekstraklasy

Już krótko po południu w PKO Ekstraklasie rozpoczęło się starcie w Kielcach. Korona, po zremisowaniu 1:1 z Legią Warszawa, chciała ponownie zapunktować i opuścić strefę spadkową. Takim samym wynikiem zakończyła się poprzednia konfrontacja Motoru Lublin z Lechią Gdańsk. W niedzielę piłkarze Mateusza Stolarskiego grali o komplet punktów na miarę umocnienia w górnej połowie tabeli.

Pierwsze uderzenie celne oddała zmobilizowana do ataku Korona. Mariusz Fornalczyk sprawdził swoim kopnięciem Kacpra Rosę. Bramkarz gości był dobrze ustawiony i odbił piłkę na korner.

Motor zaczął dłużej utrzymywać się przy piłce, ale także drugą sytuację podbramkową stworzyła Korona. W 26. minucie Martin Remacle miał olbrzymią szansę na zdobycie prowadzenia po dośrodkowaniu Mariusza Fornalczyka. Skrzydłowy zachował się świetnie na lewej stronie boiska i dostarczył piłkę Martinowi Remacle'owi, ale ten nie przymierzył.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Lublinianie mieli szansę na gola w 30. minucie. Była to konsekwencja złego wyprowadzenia piłki przez Koronę. Trafiła ona do Filipa Lubereckiego, ale ten zwątpił przy oddawaniu strzału. Ostatecznie dostarczył futbolówkę Antonio Seferowi, którego już zablokowali powracający do obrony gospodarze.

Pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0 i bardziej żałowali tego wyniku gospodarze. Mieli całkiem sporo szans na gola, ale w ostatnich minutach przed przerwą zabrakło dokładności. W 41. minucie Mariusz Fornalczyk spudłował po dryblingu, a w 44. minucie Martin Remacle huknął w słupek Motoru.

Początek drugiej połowy meczu to taka sama historia jak cała pierwsza. Motor nudził rozgrywaniami, a Korona zagrażała rajdami Mariusza Fornalczyka. W 57. minucie młodzieżowy reprezentant Polski nie pokonał Kacpra Rosy kolejnym strzałem. Mateusz Stolarski zareagował na sytuację trzema zmianami po godzinie meczu.

Ofensywne wysiłki Korony zostały nagrodzone golem na 1:0 w 78. minucie. Pedro Nuno strzelił skutecznie z rzutu karnego przyznanego gospodarzom za faul na przedpolu Kacpra Rosy na Miłoszu Trojaku. Tomasz Kwiatkowski gwizdnął po zobaczeniu kilku powtórek. Protestowali dwukrotnie piłkarze oraz sztabowcy Motoru, ponieważ ich zdaniem Pedro Nuno nieprzepisowo zatrzymał się przed wykonaniem rzutu karnego.

Była jeszcze szansa na doprowadzenie do remisu, ale uderzenie Samuela Mraza, po dośrodkowaniu Filipa Lubereckiego, zatrzymało się na poprzeczce. Motor obudził się za późno i poniósł porażkę 0:1. Szarża w końcówce okazała się bezskuteczna.

Korona Kielce - Motor Lublin 1:0 (0:0)
1:0 - Pedro Nuno (k.) 78'

Składy:

Korona: Rafał Mamla - Miłosz Trojak, Bartłomiej Smolarczyk, Pau Resta - Hubert Zwoźny, Nono (70' Pedro Nuno), Miłosz Strzeboński, Marcel Pięczek - Martin Remacle (71' Daniel Bąk), Mariusz Fornalczyk (87' Wojciech Kamiński) - Adrian Dalmau (84' Jewgienij Szykawka)

Motor: Motor: Kacper Rosa - Paweł Stolarski (79' Filip Wójcik), Marek Bartos, Arkadiusz Najemski (81' Herve Matthys), Filip Luberecki - Sergi Samper - Michał Król (60' Mbaye N'Diaye), Bartosz Wolski, Antonio Sefer (60' Mathieu Scalet), Piotr Ceglarz (60' Bradly van Hoeven) - Samuel Mraz

Żółte kartki: Dalmau, Smolarczyk, Mamla (Korona) oraz Najemski, Rosa (Motor)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Tabela PKO Ekstraklasy: