Od zakończenia zmagań w gr. zachodniej II ligi o usługi brazylijskiego zawodnika mocno rywalizowały kluby z Bydgoszczy i Sosnowca. Właścicielem karty Lilo był jednak Ruch Chorzów, który jesienią tylko wypożyczył swojego piłkarza. Mariusz Kuras nie ukrywał, że właśnie wokół gracza z kraju kawy chciał budować drużynę, która na wiosnę mogłaby skutecznie powalczyć o awans do I ligi. Stało się jednak inaczej i Lilo ostatecznie wylądował w Sosnowcu. - O wszystkim zadecydowały pieniądze. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, bo sam zainteresowany bardzo chwalił sobie atmosferę w naszym zespole. A kasa w życiu to przecież nie wszystko - oświadczył w rozmowie z SportoweFakty.pl trener Mariusz Kuras.
Trudno się dziwić rozgoryczeniu opiekuna Zawiszy. Frustrację może potęgować fakt, że jeszcze tydzień temu wszystko wskazywało na pozostanie Brazylijczyka w Bydgoszczy. - Rozmawiałem z Lilo przez Skype kilka dni wcześniej i wszystko było na dobrej drodze. Mieliśmy już nawet ustaloną cenę za wykupienie zawodnika z Chorzowa. W między czasie mocno zadziałał jego menedżer, który prowadził odpowiednie negocjacje z Zagłębiem. Ponadto Ruch sprzedając Lilo, pozbył się problemu i pozyskał bardzo dobrego juniora - dodał Kuras.
Na 26-letnim pomocniku świat się jednak nie kończy. Miejscowi działacze mocno penetrują rynek transferowy i już wkrótce powinniśmy być świadkami kilku ciekawych wzmocnień. - Odejście Lilo postawiło nas w trudnej sytuacji, choć on sam do końca nigdy nie twierdził, że pozostanie w Zawiszy. Podpisanie kontraktu w Sosnowcu ostatecznie zakończyło wszelkie spekulacje i teraz możemy przystąpić do działania. Szukamy doświadczonego prawego pomocnika, mającego za sobą grę w I lidze - poinformował SportoweFakty.pl wiceprezes klubu, Piotr Burlikowski. - O nazwiskach nie chcę na razie jednak mówić. Życzymy Lilo powodzenia w Sosnowcu, bo nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - zakończył Burlikowski. - Jesteśmy już po słowie z kilkami doświadczonymi zawodnikami. W styczniu powinniśmy podpisać odpowiednie umowy - wtóruje mu trener Kuras.
Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu do Bydgoszczy przeniósł się Brazylijczyk Da Silva, który w rundzie jesiennej reprezentował barwy III-ligowego Zdroju Ciechocinek. Dla tego zespołu strzelił dziesięć bramek. Tymczasem piłkarze Zawiszy od początku miesiąca przebywają na świątecznych urlopach. Na pierwszym noworocznym treningu mają się stawić 4 stycznia. W przerwie zimowej rozegrają również kilka ciekawych sparingów. Rywalami będą między innymi Lech Poznań, Arka Gdynia i GKS Bełchatów.