Nawałka dla SportoweFakty.pl: Trudne wyzwania wywołują dodatkowe emocje

W przededniu wigilii działacze Górnika Zabrze sprawili kibicom świąteczny prezent i podpisali kontrakt z nowym opiekunem zespół z Roosevelta. Od 1 stycznia śląską drużyną będzie się zajmował Adam Nawałka, wcześniej prowadzący m.in. Wisłę Kraków i GKS Katowice, pomagający także Leo Beenhakkerowi w reprezentacji Polski. - Nie boję się odpowiedzialności i takie sytuacje lubię - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener, przed którym stoi zadanie wywalczenia awansu z zespołem, zajmującym po rundzie jesiennej piąte miejsce w tabeli.

Mateusz Dębowicz
Mateusz Dębowicz

Prowadzony przez Ryszarda Komornickiego zespół jesienią nie prezentował się najlepiej. Mimo spadku z ekstraklasy, dzięki środkom firmy Alianz, która nie opuściła zespołu w trudnym momencie, udało się zatrzymać w kadrze większość piłkarzy. Nakłady na doświadczonych zawodników nie przyniosły jednak wielkiego rezultatu, a wyniki osiągane na boisku nie odzwierciedlały potencjału drużyny. W konsekwencji na półmetku sezonu śląski klub traci cztery oczka do pozycji dającej awans. Za taki stan rzeczy posadą zapłacił Komornicki, a zarząd rozpoczął poszukiwania jego następcy. Wybór padł na Nawałkę, chociaż mówiono też o Michale Probierzu czy Dusanie Radolskym, z którym podobno prowadzono już nawet zaawansowane rozmowy.

- Oczywiście jestem świadom, że przed mną stoi bardzo duże zadanie. Piłka - podobnie jak każdy sport - jest jednak piękna dlatego, że te trudne wyzwania wywołują dodatkowe emocje - mówi nowy szkoleniowiec Górnika pytany o postawiony przed nim cel i dodaje: - Będą z pewnością przygotowywał plan i zastanawiał się jaką strategię przyjąć, by cel, jakim jest awans do ekstraklasy został zrealizowany. Właściciel klubu ma wielkie plany z tym związane i myślę, że wszyscy będą pracować na to, by na koniec sezonu móc fetować powrót do ekstraklasy. W Zabrzu wszyscy na to liczą, bo zeszłoroczny spadek był wielką traumą dla ludzi związanych z jednym z najbardziej zasłużonych i utytułowanych polskich klubów.

By móc jednak podjąć się misji walki o awans Nawałka musiał zrezygnować z pracy z GKS-em Katowice, w którym wyrobił sobie bardzo dobrą opinię, tworząc mimo problemów organizacyjnych ciekawy zespół, który dzielnie bronił się przed spadkiem. - Była to bardzo trudna decyzja, bo czas spędzony w Gieksie był bardzo owocnym okresem - stwierdza pytany o były już rozdział swojej trenerskiej kariery Nawałka i dodaje: -Przede wszystkim fantastycznie pracowali zawodnicy, a samo utrzymanie w dobrym stylu, później dobra gra jesienią, a także duże postępy, jakie poczynili piłkarze powoduje, że mam dużą satysfakcję z pracy w Katowicach i z takimi ludźmi. Z katowiczanami pracował od września 2008 roku i w tym czasie zdołał uratować zespół przed spadkiem, a tym sezonie rezygnując z dalszej pracy z GKS-em pozostawił drużyną na doskonałym siódmym miejscu w tabeli. Jego ekipa zdobyła, mimo przepaści finansowej, tylko o punkt mniej od Górnika sponsorowanego przez potentata ubezpieczeniowego -Mam nadzieję, że GKS w najbliższej przyszłości organizacyjnie będzie wyglądał o wiele lepiej i oby spełniło się to jak najszybciej - deklaruje na koniec pytany o drużynę, która od teraz będzie jego rywalem w walce na zapleczu ekstraklasy. Zresztą, co ciekawe, Nawałka swój pierwszy ligowy mecz na ławce Górnika rozegra na początku marca właśnie na Bukowej przeciwko swoim byłym podopiecznym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×