Wielki pech reprezentanta Polski. Nie wyszedł na drugą połowę

Jan Bednarek wyprowadził reprezentację Polski na boisko w meczu z Maltą jako kapitan. On - jak jeden z nielicznych - mógł chodzić z podniesioną głową po spotkaniu z Litwą.

Polacy nie stracili gola, a on w paru sytuacjach zachował się niczym profesor. Przeciwko Malcie też wyglądał korzystnie. To po jego odbiorze padł jedyny gol w pierwszej połowie (-----> ZOBACZ).

Tyle tylko, że na drugą połowę Bednarek już nie wyszedł. Oczywiście nie dlatego, że coś zawalił i Michał Probierz zmienił go za karę.

W jednym ze starć Bednarek zderzył się głowami z rywalem. Polała się krew z nosa, potrzebna była przerwa.

Co prawda Bednarek dokończył pierwszą połowę, ale widać było, że coś mu doskwiera.

Sztab nie chciał ryzykować, stąd decyzja o zmianie. Zwłaszcza, że 28-latek niedawno doznał wstrząśnienia mózgu w meczu z Liverpoolem. Uznano, że lepiej dmuchać na zimne. W jego miejsce na boisku zameldował się Mateusz Wieteska.

ZOBACZ WIDEO: Fani w zachwycie. Najpiękniejsza piłkarka na świecie w nowej roli