Jednym z akcentów sobotniej rywalizacji w Serie A było spotkanie na tyłach tabeli. Ostatnia AC Monza zmierzyła się na wyjeździe z wyprzedzającą ją Venezią FC. Oba zespoły walczą o utrzymanie na tym poziomie rozgrywkowym, więc każdy punkt był na wagę złota. Finalnie ze zwycięstwa 1:0, po trafieniu Daniela Fili w 72. minucie, cieszyła się druga z drużyn.
W wyjściowym składzie Monzy, po raz pierwszy od 24 lutego, znalazł się Kacper Urbański. Nasz pomocnik nie odegrał jednak kluczowe roli na boisku. W pierwszej połowie otrzymał żółtą kartkę, został zmieniony niedługo po zwycięskiej bramce dla rywali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Absurdalna sytuacja w meczu. Ależ miał pecha!
Choć 20-latek miał sporo czasu do zaprezentowania swoich możliwości, nie zdołał go wykorzystać. Nie dziwi więc, że oceny jego występu we włoskich mediach nie są najwyższe. Portal tuttomercatoweb.com przyznał mu notę 5,5 w dziesięciopunktowej skali. "Nie był to jego najlepszy występ, uwarunkowany również żółtą kartką, którą otrzymał w pierwszej połowie" - czytamy.
Na taką samą ocenę reprezentant Polski zasłużył w opinii forzamonza.it. "Nie zawsze precyzyjny, sprawiał wrażenie zdenerwowanego" - podsumowano. Również portal sportface.it przyznał 20-latkowi notę 5,5. "Ograniczyła go żółta kartka w 27. minucie. Próbował uderzać główką w polu karnym przeciwnika, ale jego gra była słaba, nawet w przebłyskach" - skwitowano.
Mniej łagodnie postawę Urbańskiego ocenił portal sportpress24.com, który dał mu notę 5. Podobnie jak monza-news.it. "Wyszedł w wyjściowym składzie po długim czasie, często się pojawiał, ale zmarnował wiele zagrań" - czytamy.
Porażka Monzy sprawiła, że zespół reprezentanta Polski nadal ma na koncie jedynie 15 punktów. Aby powalczyć o awans, pozostało mu jedynie sześć kolejek. Sęk w tym, że do bezpiecznej 16. lokaty brakuje mu 11 punktów, a rywale z pewnością nie odpuszczą walki o utrzymanie.