Newcastle United w niedzielę (13 kwietnia) rozegra mecz 31. kolejki angielskiej Premier League, w którym zmierzy się z Manchesterem United. Wiadomo już, że na ławce zabraknie jednak trenera pierwszego z wymienionych klubów - Eddie'ego Howe'a.
Wszystko z uwagi na problemy zdrowotne, z którymi mierzy się szkoleniowiec "Srok". Przez to Howe nie pojawił się na konferencji prasowej, a w piątkowy wieczór trafił nawet do szpitala z uwagi na złe samopoczucie, które towarzyszyło mu przez kilka dni.
"Menedżer drużyny trafił w piątek późnym wieczorem do szpitala, gdyż od kilku dni źle się czuł. Personel medyczny zatrzymał Eddie'ego w szpitalu na noc w celu przeprowadzenia dalszych badań, które są w toku. Jest przytomny i rozmawia z rodziną, a także nadal otrzymuje specjalistyczną opiekę medyczną. Wszyscy w Newcastle United składają Eddie'emu najlepsze życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Wkrótce podamy dalsze informacje" - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.
W związku z nieobecnością Howe'a, jego obowiązki przejmie asystent Jason Tindall. Ten poinformował, że szkoleniowiec mimo problemów zdrowotnych jest w stałym kontakcie z zespołem i nie wpłynęło to na przygotowania do meczu.
Przed Newcastle United decydująca rywalizacja o miejsce gwarantujące występ w Lidze Mistrzów w sezonie 2025/26. Jeżeli klub ten pokona "Czerwone Diabły", to przesunie się z 7. miejsca na 4. Warto dodać, że ma jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Absurdalna sytuacja w meczu. Ależ miał pecha!