Dariusz Pawlusiński strzelcem pierwszej bramki w 2010 roku - relacja z Treningu Noworocznego Cracovii

Tradycji stało się zadość. Punktualnie o godzinie 12:00 piłkarze Cracovii rozpoczęli piłkarski rok 2010 Treningiem Noworocznym. Ze względu na gruntowny remont stadionu przy ul. Kałuży, po raz pierwszy w historii Trening odbył się w bazie treningowej klubu przy ul. Wielickiej.

Trudy sylwestrowego balu nie przeszkodziły jednak ani piłkarzom, ani kibicom, którzy w sile 3 tysięcy zjawili się, by oglądnąć pierwszy piłkarski mecz w Polsce w Nowym Roku. - Cieszę się, że dopisali kibice. W tak licznej grupie dawno ich chyba nie było - mówi Marcin Cabaj, który pod względem występów w Treningu Noworocznym ma najdłuższy staż w Pasach. - Jestem tu od 7 lat i nie opuściłem jeszcze ani jednego Treningu Noworocznego. Trzeba się delikatnie pobawić w Sylwestra, żeby mieć co lekko wypocić w meczu - dodaje z uśmiechem bramkarz Cracovii.

Po pierwszej połowie spotkania, które rozgrywano 2x20 minut utrzymywał się bezbramkowy remis, chociaż nie brakowało sytuacji strzeleckich. Dość powiedzieć, że w jednej sytuacji Jakub Wieczorek wybił piłkę z linii bramkowej po uderzeniu Mariusza Sachy. - W zeszłym roku pierwszą bramkę strzelił Przemek Kulig i odszedł z Cracovii. Dlatego baliśmy się strzelać - tłumaczył z przymrużeniem oka Mateusz Klich.

Pierwszą bramkę na polskich boiskach w 2010 roku zdobył o godzinie 12:24 Dariusz Pawlusiński. Skrzydłowy Pasów tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie ślicznym lobem z 16 metrów pokonał bramkarza Młodej Cracovii, Bartłomieja Felusia. Chwilę potem Cracovia prowadziła już 2:0, a bramkę strzelił z rzutu karnego Sebastian Kurowski. Wynik meczu na 3:0 ustalił tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego Klich. - To mój ostatni Trening, bo za pół roku już mnie nie będzie - Pawlusiński kontynuował w żartach wątek rozpoczęty przez Klicha.

Sympatycy Pasów zadbali o odpowiednią oprawę Treningu Noworocznego. Nienarażeni na sankcje nakładane na klub przez PZPN, przygotowali efektowne racowisko, ale nie zabrakło także sztucznych ogni. Jak zawsze, gdy Treningowi towarzyszą opady śniegu odbyła się także bitwa na śnieżki, w którą włączyli się także piłkarze. Po sygnale sędziego ogłaszającym koniec meczu, zawodnicy zostali "obrabowani" przez kibiców z koszulek, a nawet... spodenek! Jednak dzięki gorącej atmosferze żaden piłkarz Cracovii nie mógł narzekać na niską temperaturę.

Mimo wcześniejszego sceptycznego podejścia do tradycji Treningu Noworocznego, przy Wielickiej zjawił się też trener Orest Lenczyk. Po zakończeniu imprezy przyznał, że zmienił zdanie na temat tego specyficznego wydarzenia: - Było pięknie i wesoło. Znakomite przedłużenie zabawy sylwestrowej. Dobrze, że spadł śnieg i uniknęliśmy kontuzji. Jeśli miesiąc temu byłem przeciwny temu, to teraz jestem za tym, żeby dalej to robić. Dziękuję wszystkim, którzy przyszli, tak zawodnikom, jak i kibicom.

Teraz podopieczni "Nestora" mają jeszcze wolny weekend i 4 stycznia spotkają się na pierwszych poważnych zajęciach. W poniedziałek do grupy, która piłkarsko przywitała Nowy Rok dołączą pierwszoplanowi zawodnicy, którzy Sylwestra spędzali poza Polską lub dalej od Krakowa i nie mogli zjawić się na Treningu Noworocznym: Radosław Matusiak, Michał Goliński, Łukasz Derbich, Paweł Sasin, Łukasz Tupalski, Łukasz Mierzejewski i Marek Wasiluk.

Cracovia - Młoda Cracovia 3:0 (0:0)

1:0 - Dariusz Pawlusiński 24'

2:0 - Sebastian Kurowski 26'

3:0 - Mateusz Klich 37'

Cracovia: Cabaj - Urbański, Polczak, Baran, Szeliga - Snadny, Klich, Cebula, Sacha, Pawlusiński - Kurowski.

Młoda Cracovia: Napieracz - Wieczorek, Sosnowski, Grzesiak, Kupiec - Polek, Kostrubała, Kiełb, Dynarek, Tomczuk - Dudzic. Grali również: Feluś (br.), Filip, Szkotak, Romanek, Szatan, Witek.

Źródło artykułu: