Didier Drogba, Frank Lampard, Michael Essien i Ricardo Carvalho - tak prezentuje się czwórka buntowników w obozie Chelsea. Kluczowi zawodnicy za czasów poprzedniego menedżera The Blues, Portugalczyka Jose Mourinho, którzy zyskali przydomek nietykalnych ze względu na to, iż bez względu na prezentowaną formę zawsze mieli pewne miejsce w składzie Mourinho, mieli zagrozić, że odejdą z klubu, jeżeli Grant także w przyszłym sezonie będzie menedżerem.
FC Barcelona od dłuższego czasu monitoruje sytuację Drogby i Lamparda. Z kolei Carvalho i Essiena z otwartymi ramionami przywitaliby włodarze Realu Madryt.
Izraelczyk w jednym z wywiadów ogłosił, że w jego drużynie o tym, kto występuje w danym spotkaniu, decyduje tylko i wyłącznie aktualna forma. - Nietykalni? Widziałem kilka razy ten film, bardzo mi się podobał - odpowiedział na pytanie jednego z dziennikarzy o to, czy zamierza kontynuować tradycję zaczętą przez Mourinho.
Według angielskich mediów, po zakończeniu sezonu Grantowi zostanie oficjalnie przedstawiona propozycja pracy w charakterze dyrektora sportowego Chelsea. Jak podał The Mirror, Grant już zaczął rozpowiadać w kręgu swoich znajomych, że właśnie on zostanie niedługo nowym dyrektorem sportowym Chelsea.
Nie wiadomo, kto zostanie następcą Granta. Najwyżej stoją akcje wspomnianej dwójki Holendrów, przy czym więcej szans przyznaje się serdecznemu przyjacielowi właściciela Chelsea Romana Abramowicza - Hiddinkowi.