Podczas półfinałowego meczu Ligi Mistrzów między Interem Mediolan a FC Barceloną doszło do incydentu, który przyciągnął uwagę kibiców i mediów. Po rzucie karnym Hakan Calhanoglu, który podwyższył prowadzenie Interu na 2:0, Inigo Martinez miał splunąć w kierunku Francesco Acerbiego.
Sytuacja była na tyle poważna, że sędzia Szymon Marciniak konsultował ją z VAR-em. Ostatecznie jednak nie zdecydował się ukarać defensora Barcy.
Po spotkaniu Martinez odniósł się do całej sytuacji podczas rozmowy z El Chiringuito. - Acerbi świętował gola przy moim uchu. Wkurzyłem się, to była niepotrzebna reakcja z mojej strony, ale nie splunąłem na niego. To wylądowało obok niego. W przeciwnym razie bez wątpienia zostałbym odesłany z boiska - wyjaśnił hiszpański stoper.
Bask opuścił boisko w 76. minucie z powodu dolegliwości fizycznych, a jego miejsce zajął Ronald Araujo. Nie jest jeszcze jasne, czy to tylko przeciążenie, czy poważniejszy uraz, który może wykluczyć go z El Clasico.
Z kolei wspomniany Acerbi stał się bohaterem Interu. To on zdobył bramkę w doliczonym czasie gry, dzięki której doszło do dogrywki. W niej z kolei decydujący cios zadał Davide Frattesi, notując trafienie na wagę awansu do finału.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)