Piast Gliwice musi ratować ligowy byt. By do tego doszło, konieczne jest wzmocnienie na kilku pozycjach. Na to z kolei potrzebne są pieniądze. Aby je zdobyć, władze będą musiały sprzedać jednego z zawodników. Największe zainteresowanie jest wokół Kamila Glika. - Kamil to utalentowany zawodnik, który wcześniej czy później powinien trafić do lepszego piłkarsko klubu niż Piast. Chciałbym, aby nie stało się to zbyt szybko, choć wiadomo też, że trudno utrzymać piłkarza, chcącego wykonać następny krok w karierze. Można go jednak sprzedać z opcją wypożyczenia na rundę - powiedział dla Głosu Wielkopolskiego prezes Jacek Krzyżanowski.
Takie rozwiązanie już wcześniej zaproponował dyrektor Lecha Poznań Marek Pogorzelczyk. W lutym na konto Piasta trafią pieniądze za transfer, a Lech będzie miał do dyspozycji zawodnika dopiero latem. Dla Lecha priorytetem w tym momencie jest sprowadzenie napastnika. Po zerwaniu negocjacji ze Zbigniewem Zakrzewskim wybór padł na Artura Sobiecha. Ruch żąda jednak za tego napastnika aż 6 milionów złotych! Pogorzelczyk podkreśla, że numerem jeden dla Lecha jest sprowadzenie reprezentanta Białorusi Witalija Rodionowa. Ten chciałby jednak grać w Bundeslidze. Jeżeli nie dojdzie jednak do porozumienia z którymś z niemieckich klubów, to rozważy propozycję Kolejorza.
Więcej w Głosie Wielkopolskim.