Piast Gliwice i Górnik Zabrze grają już tylko o wyższe miejsce w tabeli, a co za tym idzie - o większe pieniądze, które w przypadku obu klubów są ważnym elementem sezonowej układanki. Póki co wyżej plasują się zabrzanie, którzy z dorobkiem 46 punktów zajmują szóstą lokatę.
Niebiesko-czerwoni są na miejscu jedenastym, ale do derbowego przeciwnika tracą tylko i aż cztery "oczka". Ewentualna wygrana pozwoliłaby więc na zbliżenie się do Trójkolorowych, ale przegrana sprawi, że Piast na pewno zakończy sezon za plecami rywala zza miedzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
Pierwsza połowa była dość wyrównanym widowiskiem, choć miała różne fazy. Na początku więcej z gry miał Górnik, ale nie potrafił przekuć to w sytuacje podbramkowe. Później do głosu doszli piłkarze Piasta i też byli mało konkretni, lecz im udało się wyjść na prowadzenie.
Po dośrodkowaniu Michała Chrapka z rzutu wolnego piłkę zgrywał Jakub Czerwiński, lecz przed pole karne wybijał ją Luka Zahović. Na jego nieszczęście wprost pod nogi Akima Zedadki, który ponownie posłał ją pod bramkę.
Zrobił to idealnie na głowę Tomasa Huka i Słowak z bliska trafił do siatki. Po chwili dużą szansę miał Chrapek i już miał składać się do strzału. W ostatnim momencie zablokował go jednak Filip Majchrowicz.
Zabrzanie potrzebowali trochę czasu, żeby dojść do siebie i w końcu im się to udało. Byli wówczas bardzo blisko gola wyrównującego. Najpierw mocno przymierzył Paweł Olkowski i Frantisek Plach z problemami sparował jego próbę. Kilkadziesiąt sekund później z odbitej futbolówki huknął Lukas Ambros i minimalnie chybił.
Druga połowa przez bardzo długie minuty była widowiskiem tylko z nazwy. Oba zespoły miały problemy z konstruowaniem akcji, a pod polami karnymi nie działo się prawie nic. Emocje zaczęły się dopiero w 76. minucie. Wówczas Piast podwyższył na 2:0. Maciej Rosołek dośrodkował z lewego skrzydła, obrońcom urwał się Jakub Czerwiński i po koźle główkował do siatki.
Chwilę później gorąco zrobiło się na trybunach. Pseudokibice Górnika zaczęli palić flagę gospodarzy i demolować toalety. Ci jednak pomni wydarzeń sprzed kilku lat nie dali się sprowokować.
Gotowało się też na boisku, bo wszystkim puszczały nerwy, a zmieniany po beznadziejnym występie Lukas Podolski prowokował kibiców Piasta, którzy nie pozostawali mu dłużni.
Mecz został przerwany na wiele minut wobec wybryków chuliganów z Zabrza. Wydawało się, że o wznowienie będzie ciężko, lecz doszło ono do skutku.
Ostatecznie Piast pokonał Górnika 2:0, ale nie to jest najważniejsze. Na święcie piłkarskim, jakim jest mecz, nie może być miejsca na takie zachowania.
Piast Gliwice - Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
1:0 - Tomas Huk 22'
2:0 - Jakub Czerwiński 73'
Składy:
Piast Gliwice:
Frantisek Plach - Akim Zedadka, Jakub Czerwiński, Igor Drapiński, Tomas Huk - Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz - Tihomir Kostadinov (90+1' Jorge Felix), Michał Chrapek (89' Thierry Gale), Miłosz Szczepański (46' Erik Jirka) - Maciej Rosołek.
Górnik Zabrze: Filip Majchrowicz - Paweł Olkowski, Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki, Erik Janza - Lukas Ambros (46' Ousmane Sow), Patrik Hellebrand, Dominik Sarapata (76' Aleksander Buksa), Kamil Lukoszek (65' Yosuke Furukawa) - Lukas Podolski (76' Sinan Bakis)- Luka Zahović (65' Sondre Liseth).
Żółte kartki: Huk, Tomasiewicz (Piast) oraz Sarapata, Hellebrand, Szcześniak, Liseth (Górnik).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).