W piątek, 5 grudnia w Waszyngtonie odbyło się losowanie grup mistrzostw świata 2026. Tym samym potencjalnych przeciwników na przyszłorocznym mundialu poznała reprezentacja Polski, którą czeka rywalizacja w barażach.
Wiadomo już, że w przypadku awansu na mistrzostwa świata Biało-Czerwoni zmierzą się z zespołami z grupy F. Trafiły tam Holandia, z którą rywalizowaliśmy w eliminacjach, a także Japonia i Tunezja.
Jan Tomaszewski, były bramkarz, w rozmowie z "Super Expressem" ocenił, że grupa daje realne szanse na awans Polaków.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zachwycony po meczu kadry. "Ciarki na całym ciele"
- Jeśli przejdziemy, naprawdę mamy szansę wyjścia, tym bardziej, że pierwszy mecz gramy z Tunezją - przyznał Tomaszewski, podkreślając potencjalne korzyści z nowej formy turnieju.
Turniej, który będzie trwał aż 40 dni, wprowadza zmiany w systemie awansu, co zdaniem Tomaszewskiego, stwarza możliwości również dla mniej faworyzowanych drużyn. Były bramkarz podkreślił, że możliwe jest wyjście z grupy przy zdobyciu zaledwie czterech punktów.
- W tej grupie, zresztą w wielu innych, 4 punkty powinny starczyć na wyjście z grupy. Żeby zająć to trzecie bezpieczne miejsce, 4, no 5 na pewno starczy. I tu jesteśmy w stanie zrobić 5 punktów - dodał.
Biało-Czerwoni w barażach muszą pokonać u siebie Albanię, a później Ukrainę lub Szwecję na wyjeździe. Jeżeli nasza kadra narodowa zanotuje komplet zwycięstw, to wówczas wystąpi na mistrzostwach świata, które odbędą się w USA, Meksyku i Kanadzie.