Mistrz Anglii w wakacyjnej formie. Znów przegrał

PAP/EPA / Daniel Hambury
PAP/EPA / Daniel Hambury

Liverpool zapewnił sobie mistrzostwo Anglii i przestał regularnie punktować. W poniedziałek drużyna Arne Slota przegrała na wyjeździe z Brighton and Hove Albion 2:3.

Do przerwy wydawało się, że wszystko pójdzie po myśli faworyta. "Mewy" zdołały wprawdzie odpowiedzieć na trafienie Harveya Elliotta, ale w doliczonym czasie pierwszej połowy do siatki trafił pięknym strzałem z narożnika pola karnego Dominik Szoboszlai i "The Reds" schodzili do szatni z jednobramkową zaliczką.

Zespół Fabiana Huerzelera zapewnił sobie pełną pulę dzięki świetnej końcówce. Gola na 2:2 zdobył w 69. minucie Kaoru Mitoma. Japończyk dobił z bliska uderzenie Danny'ego Welbecka.

Rozstrzygnięcie padło nieco ponad kwadrans później. Trybuny Amex Stadium uradował Jack Hinshelwood, który pojawił się na boisku zaledwie przed kilkudziesięcioma sekundami. Bramkę strzelił po dośrodkowaniu innego rezerwowego, Matta O'Rileya.

Brighton and Hove Albion triumfował 3:2 i ma teraz 59 pkt., co daje mu 8. miejsce w tabeli Premier League.

Liverpoolowi poniedziałkowa porażka nie przyniesie żadnych przykrych reperkusji. Podopieczni Arne Slota tytuł mistrza Anglii zapewnili sobie kilka tygodni temu, jednak od tamtego momentu prezentują wakacyjną formę. W trzech kolejkach wywalczyli tylko 1 "oczko".

Brighton and Hove Albion - Liverpool FC 3:2 (1:2)
0:1 - Harvey Elliott 9'
1:1 - Yasin Ayari 32'
1:2 - Dominik Szoboszlai 45+1'
2:2 - Kaoru Mitoma 69'
3:2 - Jack Hinshelwood 85'

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści