Taka decyzja Szczęsnego by go zaskoczyła. "Życiowa szansa"

Getty Images / Flor Tan Jun / Wojciech Szczęsny
Getty Images / Flor Tan Jun / Wojciech Szczęsny

Wciąż nie wiadomo, czy Wojciech Szczęsny zostanie w FC Barcelonie. - Skorzystał z życiowej szansy, której się nie spodziewał, spełnił marzenie. Zdziwiłbym się, gdyby nie przedłużył kontraktu - mówi nam Fernando Sanchez Tavero z hiszpańskiego "AS".

Wojciech Szczęsny ma za sobą niezwykle udany sezon na hiszpańskich boiskach. Choć w pierwszej części sezonu Hansi Flick stawiał na Inakiego Pene, polski bramkarz w styczniu został numerem jeden do końca rozgrywek. Sprawdzał się w tej roli znakomicie, a kibice FC Barcelona pokochali jego nietuzinkowość.

Teraz Szczęsny stoi przed dylematem przedłużenia kontraktu, lecz ze względów prywatnych wciąż nie wiadomo, czy zdecyduje się kontynuować karierę zawodowego sportowca. W Hiszpanii nie mają wątpliwości, jaką powinien podjąć decyzję.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać

- Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby powiedział pas. Przechodząc do Katalonii spełnił marzenia. Zupełnie się tego nie spodziewał. Wykorzystał okazję, o której zawsze śnił, tak mi się wydaję. Sprawdził się bardzo dobrze w nowej roli, zaakceptował swój los, cierpliwie czekał, aż przestanie być zmiennikiem. Miał wzloty i upadki, ale to był dobry sezon w jego wykonaniu. Myślę, że powinien iść za ciosem i wykorzystać kolejną szansę, na którą zapracował - mówi WP SportoweFakty dziennikarz hiszpańskiego "AS" Fernando Sanchez Tavero.

Afera przez papierosa? Ekspert się nie zgadza

Po zdobyciu mistrzowskiego tytułu o Szczęsnym zrobiło się głośno. Polak świętując obnosił się publicznie z paleniem papierosów, co nie spodobało się opinii publicznej. Na Szczęsnego spadła lawina krytyki. Zarzucano mu, że daje zły przykład młodszym piłkarzom. Fernando Sanchez Tavero ma inne zdanie na ten temat.

- Nie widzę tu żadnych kontrowersji. Mówimy o czymś, co wydarzyło się w trakcie uroczystości. To był akt świętowania, podobny do słynnego cygara Carlo Ancelottiego, które Włoch odpalił po zdobyciu Ligi Mistrzów przez Real Madryt. Na pewno Szczęsny nie dał najlepszego przykładu, ale jestem daleki, by mówić, że to było nie do przyjęcia. Wojciech jest przede wszystkim piłkarzem. Otwarcie przyznał, że nie może tego porzucić. Nie ma mowy o żadnym domniemanym skandalu - ucina spekulacje ekspert La Liga.

W Katalonii nie zamierzają czekać na ruch Szczęsnego. Już teraz mówi się o zainteresowaniu klubu Joanem Garcią, który ma za sobą dobry sezon w barwach RCD Espanyolu.

"Lewy" nie zawiódł. Na pohybel krytykom

Na pochwały zdaniem naszego rozmówcy zasłużył także Robert Lewandowski. Wprawdzie ten na ostatniej prostej przegrał walkę z Kylianem Mbappe o miano najskuteczniejszego piłkarza La Liga, ale w dużej mierze wpłynęła na to kontuzja. Nie przekreśla to dorobku "Lewego", który w minionych rozgrywkach strzelił aż 27 bramek. Francuz zdobył o cztery więcej.

- Lewandowski miał niezwykły sezon, wzniósł się na absolutne wyżyny. Był fundamentem drużyny i utrzymywał ją w walce o tytuł, w najtrudniejszych chwilach. Wniósł bezcenne doświadczenie do młodej drużyny. Wprawdzie Szczęsnemu należą się słowa uznania, był miłym zaskoczeniem, ale nie zrobił dla FC Barcelony tyle, co "Lewy" - nie ma wątpliwości Fernando Sanchez Tavero.

I dodaje, że Trofeo Pichichi w rękach Mbappe wcale nie jest "ciosem" dla klubu. - Mówimy o lekkim policzku. Zwycięstwo Lewandowskiego byłoby jedynie wisienką na torcie. FC Barcelona zainkasowała potężne uderzenie, odpadając z Interem. Tych dwóch kwestii nie da się porównywać - podkreśla ekspert.

Flick stworzył arcydzieło. Bez Polaków by się nie udało?

Przed rozpoczęciem sezonu eksperci nie dawali szans FC Barcelonie na zdobycie mistrzostwa kraju. Hansi Flick i jego podopieczni wykorzystali jednak niemoc Realu Madryt.

- To był bardzo rozczarowujący sezon w wykonaniu "Królewskich". Wcześniejszy sezon mieli świetny, byli uskrzydleni zwycięstwami. Do zespołu dołączył Mbappe. Myślę jednak, że w Madrycie sobie źle to wszystko zaplanowali. Za dużo gwiazd, za mało pracowników. Zapłacili za to najwyższą cenę - zauważa hiszpański dziennikarz.

Nie ukrywając jednocześnie, że FC Barcelonie należy oddać szacunek, niezależnie od słabszej dyspozycji Realu. - Za nimi wybitny sezon. Flick wcielił się w rolę znakomitego dyrygenta i zaserwował nam prawdziwą piłkarską symfonię dzisiejszych czasów. Niewiele brakło mu do ideału. Dotarł do właściwie wszystkich piłkarzy i odmienił ich postawę - przyznaje nasz rozmówca.

- Wielu ma za sobą najlepszy sezon w życiu. Lewandowski udowodnił, że wciąż jest jednym z najlepszych napastników w Europie. Szczęsny trafił do bajkowego świata i odpłacił się najlepiej, jak mógł. Od emerytury do chwały. Zasłużył na miejsce w przyszłym sezonie. Mam nadzieję, że nie odmówi klubowi, nawet jeśli miałby być zmiennikiem Marc-Andre ter Stegen - podsumowuje Fernando Sanchez Tavero.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (5)
avatar
janusz.urbanski
26.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powinni podpisać kontrakt z Joanem Garcią sprzedać Ter Stegena przez rok trzymać Szczęsnego. Przyszłość to Penia lub Garcia 
avatar
zenekmacdowel
26.05.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I tak nie podpisze. To wiadoma sprawa. Nie będzie siedział rok na ławie tylko na Bahamach 
avatar
jerzy gorzko
26.05.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Wojtek nie podpisuj kontraktu.po co masz się znowu znaleźć na ławce rezerwowej.ty i tak już dokonałeś wielkich rzeczy.nie rozmieniają Die na dobre.barca za chwilę sprowadzi Garcię i ter stegen Czytaj całość
avatar
Luckyluke
26.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To chyba raczej Szczęsny czeka czy kogoś kupią.. 
avatar
ewamichalowska4
26.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wojtek podpisuj i już. Młody jesteś i dajesz frajdę kibicom. Na emeryturę przyjdzie jeszcze czas. Dwóch najstarszych w drużynie Polaków nadaje ton w Barcelonie. Chcę Was dłuzej oglądać jak uczy Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści