Pięć goli padło w finale Ligi Konferencji we Wrocławiu. Chelsea FC pokonała Real Betis 4:1. Po meczu angielskie media piszą jednak nie tylko o spektakularnym wyniku londyńskiej drużyny.
Sporo miejsca poświęca się sytuacji z końcowych minut meczu, na którą zdaniem kibiców i dziennikarzy sędzia nie zareagował adekwatnie. O "kontrowersyjnym incydencie" piszą między innymi dziennikarze "The Sun". Antony, wypożyczony z Manchesteru United do Betisu, miał uderzyć głową Enzo Fernandeza.
ZOBACZ WIDEO: Ależ to były emocje! Zobacz reakcje Flicka na gole w El Clasico
W końcowych minutach meczu, po faulu na Fernandezie, Antony zaoferował pomoc Argentyńczykowi, który odrzucił gest. Wówczas Antony, co widać na zdjęciach, skierował głowę w stronę przeciwnika. Doszło do zamieszania na boisku.
Antony otrzymał żółtą kartkę za udział w zamieszaniu, ale zdaniem fanów Chelsea i angielskich dziennikarzy kara powinna być bardziej stanowcza. "Za to uderzenie głową powinna być druga żółta kartka" - napisał jeden z fanów, a dziennikarze "The Sun" zwrócili uwagę, że w całej sytuacji w ogóle nie zareagował VAR.
Po meczu Antony nie krył emocji, płacząc na boisku. Wzruszenie udzieliło się także innym zawodnikom Betisu, w tym Adrianowi i Pablo Fornalsowi, którzy również nie mogli powstrzymać łez z powodu wyraźnej przegranej z angielskim zespołem.
Rzut karny dla Benfiki nieuznany przez Var
Gol na 2:0 Czytaj całość