Nikt nie spodziewał się tego, co wydarzy się w niedzielny wieczór. W pierwszej kolejności Polski Związek Piłki Nożnej za pośrednictwem profilu Łączy nas piłka poinformował, że Michał Probierz odebrał opaskę kapitańską Robertowi Lewandowskiemu.
Na reakcję "Lewego" nie trzeba było długo czekać. 36-latek opublikował wpis w mediach społecznościowych, w którym poinformował o rezygnacji z gry w reprezentacji Polski, dopóki selekcjonerem będzie Probierz.
ZOBACZ WIDEO: Najpierw ucieczka ochroniarzom, a potem to. Rozczulające sceny
Wiele osobistości ze świata piłkarskiego zareagowało już na aferę w naszej kadrze narodowej. Doczekaliśmy się również wpisu ze strony byłego prezesa PZPN - Zbigniewa Bońka. Ten postanowił wbić szpilę w swojego następcę - Cezarego Kuleszę.
"Jedno jest pewne-gdybym był prezesem to tematu by nie było, bo Robert Lewandowski byłby na zgrupowaniu. Teraz popcorn i posłucham innych. Dobranoc i powodzenia w Helsinkach" - napisał Boniek.
Przypomnijmy, że cała sprawa rozpoczęło się od decyzji Lewandowskiego dotyczącej rezygnacji z udziału w czerwcowym zgrupowaniu kadry narodowej z uwagi na przemęczenie sezonem klubowym. W gronie osób, które skrytykowały jego postępowanie, był właśnie były prezes PZPN.
- Jeśli jesteś kapitanem drużyny, to jesteś za nią odpowiedzialny. To nie jest tylko wyprowadzenie zespołu i opaska. Wydaje mi się, że przyjazd na pożegnalny mecz Grosickiego to był spadochron wizerunkowy, który mu ktoś podpowiedział. To było takie nagłe, szybkie. Ja mam inne zdanie w takich sprawach - skomentował Boniek na kanale "Meczyki" (więcej TUTAJ).