Dosadnie o Lewandowskim. "Spadochron wizerunkowy"

Getty Images / Marcin Golba / Chris Brunskill / Robert Lewandowski / Zbigniew Boniek
Getty Images / Marcin Golba / Chris Brunskill / Robert Lewandowski / Zbigniew Boniek

Robert Lewandowski zjawił się na pożegnaniu Kamila Grosickiego, choć odmówił gry dla reprezentacji Polski w czerwcowych meczach. Tłumaczenia kapitana kadry nie do końca przekonują Zbigniewa Bońka, który był gościem na kanale "Meczyki".

W ostatnich dniach sporo mówiło się o Robercie Lewandowskim i jego rezygnacji z gry w reprezentacji Polski w czerwcowych meczach. Pierwotnie w mediach nie pojawiały się informacje, że kapitan kadry zjawi się na pożegnaniu Kamila Grosickiego.

Ostatecznie napastnik FC Barcelony zjawił się w Chorzowie i zasiadł na trybunach, skąd oglądał starcie z Mołdawią (2:0). Jeszcze przed meczem pojawił się w studiu Telewizji Polskiej, gdzie tłumaczył swoją decyzję.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wpadka gwiazdora FC Barcelony. To nie zdarza się często

- Muszę wyjaśniać plany, które miałem już od dłuższego czasu, a które zostały zinterpretowane zupełnie inaczej przez media, ekspertów i dziennikarzy. Rozmawiałem z "Grosikiem" tydzień temu. Pytałem go jak się czuje, wiedząc już, że będę na tym meczu. Chciałem jednak, żeby to była dla niego niespodzianka - mówił.

Do całego zamieszania z udziałem napastnika na kanale "Meczyki" odniósł się Zbigniew Boniek. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej uważa, że Lewandowski mógł rozwiązać całą sytuację zupełnie inaczej, dzięki czemu uniknąłby nieprzyjemnych komentarzy.

- Byłoby mniej dyskusji, mniej deklaracji, mniej oświadczeń, gdyby Robert przyjechał we wtorek na zgrupowanie, był z drużyną, w sobotę odpoczął, zrobił jedną jednostkę treningową i pojechał do Helsinek, a dzień później zaczął długie wakacje - powiedział Boniek.

Były wiceprezydent UEFA zwrócił uwagę na fakt, że taka postawa, jaką przyjął Lewandowski, nie przystoi kapitanowi reprezentacji. Boniek dodał, że jego zdaniem akcja z przyjazdem na pożegnanie Grosickiego była ratowaniem wizerunku, który w oczach kibiców i ekspertów został mocno nadszarpnięty.

- Jeśli jesteś kapitanem drużyny, to jesteś za nią odpowiedzialny. To nie jest tylko wyprowadzenie zespołu i opaska. Wydaje mi się, że przyjazd na pożegnalny mecz Grosickiego to był spadochron wizerunkowy, który mu ktoś podpowiedział. To było takie nagłe, szybkie. Ja mam inne zdanie w takich sprawach - podsumował.

Dodajmy, że kadrę Michała Probierza we wtorek (10 czerwca) czeka spotkanie o punkty z reprezentacją Finlandii w eliminacjach do mistrzostw świata 2026.

Komentarze (20)
avatar
jokmok
9.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Co za różnica z Lewym, czy bez Lewego. I tak i tak łomot. Ta banda zdechlaków nadaje sie do zamiatania ulic, nie do gry w piłkę. Zero ambicji, zero kondycji, umiejętności równe chłopcom ze szko Czytaj całość
avatar
Ateista byly katolik
9.06.2025
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
A z kim LEWY ma grac w tej kadrze kopaczy patalachow!!! Niech w koncu ktos zrobi porzadek z tymi lesnymi dziadami z PZPN!!! 
avatar
Ksawery Darnowski
8.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niech każdy weźmie przykład z Lewego i jutro w pracy powie swojemu szefowi, że nie przyjdzie więcej do roboty, dopóki on tam będzie. 
avatar
Yoooo
8.06.2025
Zgłoś do moderacji
27
4
Odpowiedz
Zbyszek pijaku wy też mogliście postępować inaczej. A zrujnowaliacie polska pilke. 
avatar
prym
8.06.2025
Zgłoś do moderacji
17
2
Odpowiedz
Zachowanie Lewego odczytuje również jako protest przeciwko słabemu trenerowi !!Przecież ten człowiek (Lewy)pracował z najlepszymi trenerami na świecie i zdaje sobie sprawę z tego jak w świetle Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści