W czwartek doszło do spotkania menedżera Janusza Gancarczyka i Tomasza Brzyskiego z działaczami Czarnych Koszul. Przedstawiciele Polonii twierdzą, że zaakceptowali warunki zawodników i sporządzono już nawet wstępne umowy kontraktowe. Pozostaje jedynie pytanie, czy piłkarze zaakceptują warunki stawiane przez klub.
Gancarczyk jest gotowy przejść do Polonii, gdyż jest bardzo niezadowolony z propozycji nowego kontraktu ze strony Śląska. Przypomnijmy, że skrzydłowy jest jedynym zawodnikiem wrocławskiego klubu, który został powołany przez Franciszka Smudę do reprezentacji. Mimo to zarabia najgorzej w drużynie. Miesięcznie może liczyć na 12 tysięcy złotych.
Gancarczyk może jednak podzielić jednak los innego zawodnika Śląska - Krzysztofa Ostrowskiego. Obaj byli w podobnej sytuacji. Za pół roku kończył im się kontrakt i chcieli zmienić barwy klubowe. W przypadku Ostrowskiego trener Ryszard Tarasiewicz zapowiedział, że przesunie go do zespołu młodzieżowców. Legia Warszawa zdecydowała się jednak na wykupienie tego gracza. Z Gancarczykiem może być podobnie. Albo władze Polonii zdecydują się na transfer, albo piłkarz spędzi najbliższe pół roku na zesłaniu w Młodej Ekstraklasie.
Więcej w Przeglądzie Sportowym