Juventus FC ma jasny plan: chce sprzedać ośmiu zawodników, aby sfinansować letnie marzenie o pozyskaniu Viktora Gyokeresa. Szwedzki napastnik Sportingu Lizbona, który w dwóch sezonach strzelił 97 goli (w tym 54 w samym sezonie 2024/25), jest głównym celem, by odświeżyć ambicje o trofeach klubu z Turynu.
W tym celu Juve pracuje nad odejściem graczy, którzy nie pasują do nowego projektu sportowego. Według dziennika "Corriere dello Sport", chodzi o Mattię Perina, Lloyda Kelly'ego, Daniele Ruganiego, Douglasa Luiza, Filipa Kosticia, Samuela Mbangulę, Dusana Vlahovicia i... Arkadiusza Milika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Spełnił dziecięce marzenie. Te zdjęcia mówią wszystko
"Nikt nie zostanie 'wyrzucony z klubu', ale celem jest odciążenie budżetu płacowego, zebranie do 100 mln euro i mocne uderzenie na rynku transferowym" - czytamy na stronach włoskiej gazety.
Douglas Luiz i Vlahović mają przynieść 60 mln euro, a kolejne około 30 mln pochodziłoby z transferów Kelly'ego, Mbanguli i Milika. "Samofinansowanie" zakupu Gyokeresa za około 80 mln euro (70 mln plus 10 mln bonusów) byłoby więc możliwe.
73-krotny reprezentant Polki, po długiej przerwie spowodowanej kontuzją kolana, na początku czerwca wrócił na obiekty treningowe "Starej Damy". Milik znalazł się w kadrze Juventusu na Klubowe Mistrzostwa Świata 2025, które obecnie odbywają się w USA.
Polak, którego aktualna wartość rynkowa to ok. 2 mln euro (info za transfermarkt.pl), chciałby pozostać w Italii. Rozważa różne opcje, w tym możliwość wypożyczenia, aby móc regularnie występować na boisku. - Chcę grać i udowodnić swoją wartość - zapowiada Milik, który ma ważny kontrakt z Juventusem do 2027 roku.