W jednym miejscu spotkali się Adam Nawałka, Jerzy Brzęczek i Jacek Magiera, czyli potencjalni kandydaci do objęcie reprezentacji Polski. Wszystko podczas meczu dawnych reprezentantów Polski z gwiazdami Brazylii.
Prezes PZPN Cezary Kulesza wszystkich tych trenerów wymienił z nazwiska, gdy mówił, kogo rozważa na następcę Michała Probierza.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
- Z ręką na sercu: żadna deklaracja nie padła, od nikogo, nawet w żartach - mówi Sławomir Peszko pytany, czy któryś z trenerów powiedział cokolwiek o swojej przyszłości. - Temat się nawet nie pojawił - komentuje.
Afera narodowa
Spotkany przez nas w strefie dla mediów Magiera, na pytanie o ewentualną pracę w kadrze, tylko szeroko się uśmiechnął i z racji na późną porę - powiedział jedynie "dobranoc".
Peszko mówi, który szkoleniowiec byłby najlepszym kandydatem na stanowisko selekcjonera. - Dużo mówi się o trenerze Skorży. Ma doświadczenie, był przy kadrze, zwiedził wiele klubów. Wybór jest oczywisty - twierdzi.
Peszko gorzko spogląda na obecną sytuację w reprezentacji. - Nie jest to najlepszy moment... To jeden z gorszych czerwców w historii polskiego futbolu - komentuje.
- Cała ta sytuacja z Robertem Lewandowskim jest niesmaczna. Można to było załatwić po dżentelmeńsku, na spokojnie. A nie robić z tego aferę narodową - mówi.
Nasz rozmówca nawiązuje do sytuacji z ostatniego zgrupowania kadry. Michał Probierz odebrał Robertowi Lewandowskiemu opaskę kapitańską w rozmowie telefonicznej, napastnik zrezygnował z dalszych występów dla drużyny dopóki selekcjonerem będzie Probierz, później kadra przegrała z Finlandią, a Probierz odszedł. Wszystko wydarzyło się w ciągu dwóch dni.
- Mam swoje zdanie, o którym nie chcę głośno mówić. Mam wiedzę, jak to było, od Roberta - dodaje.
Jestem na "tak"
Na koniec Peszko komentuje deklarację Kamila Grosickiego, który zamierza dalej grać dla reprezentacji, choć na początku czerwca odbył się jego mecz pożegnalny w drużynie narodowej - z Mołdawią (2:0), także na Stadionie Śląskim. Jego zdaniem "Grosik" nadal przydałby się reprezentacji.
- Kwestia nowego trenera. Jeżeli wrócimy do systemu z typowymi skrzydłowymi, to jestem na "tak" - mówi Peszko.
Reprezentacja Polski najbliższe mecze rozegra we wrześniu - na wyjeździe z Holandią (4.09) i w Chorzowie z Finlandią (7.09). Będą to spotkania w eliminacjach mistrzostw świata 2026.
Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty
A Grosicki niech żesz juz klauna z siebie nie robi
Niech sobie puści majteczki w kropeczki czy przez twe oczy zielone i da młodym pograć!
A nie ku.... pożegnania i powroty Czytaj całość