Tymoteusz Puchacz został odsunięty od pierwszego zespołu Holstein Kiel. Reprezentant Polski nie znajduje się w planach trenera na nowy sezon, w związku z czym niemiecki klub pozwolił mu szukać nowego pracodawcy.
W ostatnich miesiącach Puchacz był wypożyczony do Plymouth Argyle, gdzie rozegrał 18 meczów. Drużyna nie zdołała utrzymać się w The Championship. Zawodnik nie ukrywa, że angielska liga bardzo mu odpowiada.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
- To miejsce stworzone dla mnie. Zaskoczyło mnie tylko jedno. Wiele osób uważa, że Championship to liga dla drwali, a piłka lata tam na wysokości trzeciego piętra. Oczywiście, że są drużyny, które mają taki styl, ale są też ekipy, które walczą o Premier League i grają ciekawy, techniczny futbol - stwierdził w rozmowie z "Faktem" obrońca.
Puchacz w krajowych pucharach miał okazję grać przeciwko angielskim gigantom. Kadrowiczowi odpowiada specyfika gry na Wyspach Brytyjskich i ma nadzieję, że właśnie tam będzie kontynuował swoją karierę.
- Pasuję do ligi angielskiej, jestem zawodnikiem bazującym na fizyczności, nie mam problemów z językiem. Poznałem też smak walki z Liverpoolem czy Manchesterem City, z którymi rywalizowaliśmy w Pucharze Anglii. Dlatego jeśli byłaby możliwość grać w Anglii, to jestem na to gotowy! - zapewnił.
Defensor musi uzbroić się w cierpliwość. Niedawno Puchacz odrzucił opcję transferu do słowackiego Slovanu Bratysława.