Wystartowała Liga Mistrzów. Grali możliwi rywale Lecha Poznań

Instagram / KF Egnatia / Piłkarz KF Egnatia w czasie treningu
Instagram / KF Egnatia / Piłkarz KF Egnatia w czasie treningu

We wtorek zostały rozegrane mecze pierwszej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W rywalizacji jeszcze nie uczestniczy Lech Poznań, ale już zagrali jego potencjalni rywale. KF Egnatia rzutem na taśmę zapewniła sobie zaliczkę 1:0 nad Breidablik.

W poprzednim sezonie Lech Poznań okazał się najlepszym klubem w PKO Ekstraklasie, dzięki czemu właśnie on wystartuje w tegorocznym eliminacjach Ligi Mistrzów. W wyniku losowania, do którego doszło 18 czerwca, mistrz Polski zagra w drugiej rundzie albo z albańską KF Egnatią, albo z islandzkim Breidablik.

Do pierwszego spotkania Egnatii z Breidablikiem doszło we wtorek w Rrogozhine. Kameralny Demrozi Stadium może pomieścić tylko około cztery tysiące kibiców.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W upalny wieczór tak gospodarze, jak i goście mieli problem z przekuciem sytuacji podbramkowych w uderzenia celne. Przed przerwą obaj bramkarze rozprawili się z jednym strzałem. Już po kwadransie trener zespołu z Albanii musiał dokonać zmiany i wprowadzić Anio Pociego za kontuzjowanego Edisona Ndrecę.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Niezłej szansy na zdobycie prowadzenia nie wykorzystał Bjarnason, który spudłował po dośrodkowaniu i pod naporem zarówno bramkarza, jak i defensora. Po przerwie zamiast goli były żółte kartki, a wynik 0:0 zmienił się dopiero w doliczonym czasie. W nim Egnatia, rzutem na taśmę, zdobyła przewagę 1:0 strzałem Ildi Grudy. Zabierze ją ze sobą na Islandię w przyszłym tygodniu.

Konkretną zaliczkę przed rewanżem ma Malmoe FF. Drużyna ze Szwecji nie wybrała się na darmo w daleką podróż do Tbilisi, gdzie zwyciężyła 3:1 z Iberią 1999. Wyróżniającym się zawodnikiem tego meczu nie był bramkarz Iberii, który przy dwóch z trzech straconych goli mógł zachować się lepiej. Gospodarze odpowiedzieli dopiero w końcówce uderzeniem głową Anesa Rusevicia.

Piłkarze czarnogórskiego Buducnostu Podgorica są w trudnej sytuacji po porażce 0:1 w pierwszym meczu z FC Noah. Drużyna z Armenii zapewniła sobie zaliczkę przed rewanżem na Bałkanach strzałem po ziemi Oulada Omara zza pola karnego w 69. minucie.

I runda eliminacji Ligi Mistrzów:

KF Egnatia - Breidablik 1:0 (0:0)

Kuopion Palloseura - Milsami Orhei 1:0 (0:0)

Iberia 1999 Tbilisi - Malmoe FF 1:3 (0:1)

FC Noah - Buducnost Podgorica 1:0 (0:0)

Levadia Tallinn - RFS Ryga 0:1 (0:0)

Olimpija Lublana - Kajrat Ałmaty 1:1 (0:0)

New Saints FC - Skendija Tetowo 0:0

Vikingur Gota - Lincoln Red Imps 2:3 (2:3)

Drita Gnjilane - FC Differdange 03 1:0 (0:0)

Virtus AC 1964 - HSK Zrinjski Mostar 0:2 (0:1)

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści