Jan Bednarek w 2017 roku został zawodnikiem Southampton FC. Od tego momentu reprezentant Polski pozostawał wierny temu klubowi, z przerwą na wypożyczenie do Aston Villi. Teraz, po ośmiu latach, obrońca postanowił opuścić Anglię i zmienić środowisko.
Polski obrońca znalazł się poza kadrą na obóz przygotowawczy Southampton, co wskazywało na rychły transfer. W poniedziałek portugalskie media poinformowały, że Bednarek dołączy do FC Porto. 29-latek podpisze 4-letnią umowę, a portugalski klub zapłaci za niego 7,5 miliona euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Kulisy transferu reprezentanta Polski zdradził w programie Kanału Sportowego Mateusz Borek. Dziennikarz ujawnił przy okazji, że nasz piłkarz miał również oferty z innych klubów, w tym giganta z Holandii.
- Zrobiono to wszystko bardzo cicho, w spokoju. Miał Tomek Magdziarz z Fabryki Futbolu (reprezentuje interesy Bednarka - przyp. red.) na stole jeszcze kilka innych ofert. Między innymi były klub obecnego szkoleniowca FC Porto, Francisco Fariolego, czyli Ajax Amsterdam był na stole. Także kilka klubów z Arabii Saudyjskiej - powiedział Borek.
- Natomiast wydaje mi się, ze kto raz pojedzie do Porto, zakocha się w Porto. To jest przepiękne miejsce do życia, to jest wspaniałe miejsce do grania w piłkę, wielki klub z gigantyczną historią, także polskimi akcentami. Przede wszystkimi kojarzymy Józefa Młynarczyka i Grzegorza Mielcarskiego. Andrzeja Woźniaka, Przemka Kaźmierczaka czy Pawła Kieszka te kariery w Porto były trochę mniejsze. Potrzebowało bardzo Porto doświadczonego stopera - dodał dziennikarz.
Bednarek ma w poniedziałek podpisać kontrakt z FC Porto. Transfer ten to znaczący krok w karierze 29-latka, dający mu szansę na grę w jednej z czołowych europejskich lig.