Dobra mina do złej gry trenera Lechii. "Dostarczamy rozrywki w tej lidze"

PAP / Art Service / Na zdjęciu: John Carver
PAP / Art Service / Na zdjęciu: John Carver

- Neutralni kibice lubią oglądać nasze mecze, ale zdaję sobie sprawę, że czasem trzeba zagrać w sposób nudny i mniej ładny dla oka, by zdobyć trzy punkty - powiedział trener Lechii Gdańsk John Carver po wyjazdowym meczu z Cracovią (2:2).

Lechia Gdańsk ma czego żałować po niedzielnej wizycie w Krakowie. Biało-zieloni dwukrotnie prowadzili, ale za każdym razem dali Cracovii wyrównać. I to nie po finezyjnych akcjach ekipy "Pasów", a prostych błędach, które ciągną się za gdańskim zespołem od wielu miesięcy.

- Strata gola w samej końcówce jest rozczarowująca, ale jadąc tu wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie. Jestem zawiedziony, że zdobyliśmy tylko punkt, ale widziałem sporo pozytywów w naszej grze, z których jestem zadowolony - mówił trener John Carver na konferencji prasowej.

- Jesteśmy tymi, którzy dostarczają rozrywki. Neutralni kibice lubią oglądać nasze mecze, ale zdaję sobie sprawę, że czasem trzeba zagrać w sposób nudny i mniej ładny dla oka, by zdobyć trzy punkty. Pokazaliśmy jednak, że możemy rywalizować z każdym w tej lidze - mówił trener Carver.

Fakty są jednak takie, że kolejny raz Lechia roztrwoniła prowadzenie. Przed tygodniem w meczu z Lechem Poznań było już 2:0, a skończyło się 3:4. W Krakowie było 1:0 i 2:1, ale ostatecznie Cracovia wyrównała w pierwszej minucie doliczonego czasu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie

- Oczywiście jesteśmy rozczarowani, ale patrząc w szerszym kontekście ten mecz daje mi wiarę i nadzieję. Jeśli spojrzycie w tabelę, graliśmy dotychczas z samymi drużynami z czołówki - przyznał trener Carver.

Anglik odniósł się też do zmian w składzie. Do jedenastki wrócił Elias Olsson, zastępując kontuzjowanego Bujara Pllanę. - W poprzednim sezonie mieliśmy czterech środkowych obrońców. Dotychczas mieliśmy trzech, a teraz mamy już tylko dwóch. Musimy znaleźć rozwiązanie tej sytuacji - powiedział Carver.

- Ten uraz ciągnie się za nim od końcówki poprzedniego sezonu, ale mimo to grał. W tygodniu powinniśmy mieć więcej informacji jak długo będzie pauzował - dodał.

Spotkanie w Krakowie z urazem skończył natomiast Rifet Kapić. - Planowaliśmy zdjąć Bohdana Wjunnyka, ale "Riki" zgłosił lekki problem z mięśniem dwugłowym i nie chcieliśmy ryzykować - podsumował trener Carver.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści