John Carver był wściekły po meczu w Lubinie. I trudno się dziwić, bo Lechia Gdańsk przegrała z Zagłębiem aż 2:6, po raz kolejny prezentując się skandalicznie w defensywie.
- Nie będę odpowiadał na pytania, bo dziś muszę chronić siebie - powiedział trener Carver na wstępie konferencji prasowej.
- Jesteśmy bardzo źli. Przede wszystkim chciałbym przeprosić naszych kibiców, którzy w tak dużej liczbie przyjechali do Lubina, niektórzy musieli wziąć wolne w pracy. Gdybyśmy na boisku pokazali tyle pasji co oni, to siedzielibyśmy tu teraz w zupełnie innych nastrojach. Powiedziałem zawodnikom, że wszyscy składamy się im na podróż. Nie zagraliśmy wystarczająco dobrze, to nie jest nasz standard - komentował trener Lechii.
- Chciałbym zauważyć, że zawodnicy Zagłębia przebiegli dziś o 7 kilometrów więcej niż my i jest tego powód. Mówiliśmy przed meczem jak jestem zły na fakt, że swój ostatni mecz graliśmy w poniedziałek. Teraz musieliśmy zagrać w piątek, w dodatku po długiej podróży autokarem. Możemy mówić, że jest to wymówka, ale takie są fakty. Lubię dyskutować o faktach, a dwa ostatnie mecze graliśmy z zespołami, które miały po dwa tygodnie na odpoczynek - powiedział trener Carver.
- Ponadto, wczoraj otrzymaliśmy informację, że po przerwie reprezentacyjnej też będziemy grać w piątek. Będziemy mieć zawodników po wtorkowych i środowych meczach w reprezentacji, którzy w piątek będą musieli zagrać w lidze. Chciałbym, żeby osoby odpowiedzialne za planowanie terminarza choć przez chwilę się nad tym zastanowiły - podsumował szkoleniowiec Lechii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!