W sobotę (30 sierpnia) w Lidze portugalskiej doszło do hitowego starcia z udziałem Sportingu CP i FC Porto. Szczególnie emocjonująca była druga połowa meczu, w której padły wszystkie bramki. Ostatecznie górą z tego starcia wyszła ekipa Jana Bednarka (2:1).
Reprezentant Polski po raz kolejny wyszedł w podstawowym składzie swojej nowej drużyny. W ostatnich meczach obrońca była chwalony za grę. Jak było teraz? Portugalski portal abola.pt przyznał Bednarkowi notę "6" (w skali 1-10).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwy lider. Oto co zrobił Cristiano Ronaldo
"Polak ma donośny głos i imponującą sylwetkę, co było widoczne. Otrzymał cios, ponieważ musiał kryć ruchliwego Luisa Suareza. Przegrał kilka pojedynków, wygrał inne, ale zachował zimną krew, jak na kogoś, kto dostał żółtą kartkę bardzo wcześnie (w 18. minucie) i bardzo dobrze sobie radził" - napisano.
"Jednak trudności, z jakimi się spotkał w pierwszej fazie gry, gdy presja przeciwnika była bardziej widoczna, pozostaną w pamięci na przyszłość. Jego umiejętności przywódcze są jednak godne pochwały" - dodano.
Portugalczycy zupełnie pominęli fakt, że Bednarek przyczynił się do straty jedynej bramki FC Porto w tym meczu. Polski obrońca w 74. minucie próbował wybić piłkę, ale przypadkowo "nabił" kolegę z drużyny i futbolówka wpadła do siatki.
Portal zerozero.pt przyznał obrońcy notę "6,9". Podobnie jak sofascore.com. Tym samym biorąc pod uwagę wszystkie mecze Bednarka w lidze dla FC Porto (było ich cztery), to ten ze Sportingiem był dla Polaka najsłabszym.