Marcin Bułka na początku lipca został zaprezentowany jako bramkarz Neom SC. Na Półwyspie Arabskim polski golkiper zarobi bardzo ogromne pieniądze. Gdy jednak jego transfer się ziścił, od razu pojawiły się oceny, że wypisał się z walki o grę w reprezentacji Polski.
Bułki zabrakło na liście powołanych na wrześniowe mecze kadry z Holandią i Finlandią w ramach eliminacji mistrzostw świata. Tymczasem jego decyzję o transferze skomentować postanowił Kamil Grabara, który został powołany przez Jana Urbana.
ZOBACZ WIDEO: Wiadomo, co dziś robi Piotr Małachowski. Nie uciekł od sportu
- Pracujemy w firmie X, a firma Z proponuje 10 razy więcej wynagrodzenia. Naturalną cechą ludzką jest to, że chcemy więcej. Jest bardzo mało ludzi, którzy są w stanie powiedzieć, że to, co mają, im wystarcza i nie chcą nic więcej. Bardzo łatwo ocenia się takie ruchy, nie będąc w takiej sytuacji, bo gwarantuję, że każdy piłkarz, który rzuca kamieniem w stronę innego za to, że zmienia klub na arabski, gdyby był w tej sytuacji, nie podjąłby takiej decyzji wcale tak łatwo - stwierdził Grabara.
Na tym bramkarz Wolfsburga nie skończył. - Jeżeli ktoś kieruje swoją karierą w taki sposób, to dajcie mu to robić. Nikogo tym nie krzywdzi. Jeżeli Marcinowi to odpowiada, to dajcie mu robić to, co chce, bo to jest jego kariera i to on spędził całe swoje życie na tym, żeby w piłkę grać - dodał.
- Każdy transfer do Arabii jest inny. Marcin zrobił tak, jak uważał za słuszne i nie mnie to oceniać, czy to dobry, czy zły ruch - podsumował na antenie Eleven Sports.
Ten w szoku?
Piłkarze profesjonalnie grają dla pieniędzy bo to ich zawód i Grabara to potwierdza, Bułki prawo i obowiązek skorzystać z taki Czytaj całość