Rafał Wolski spędził w Legii Warszawa trzy lata, skąd w 2013 roku odszedł do AFC Fiorentiny jako gwiazda zespołu i ogromny talent, któremu wróżono wielką karierę w europejskim futbolu. Ostatecznie pomocnik był wypożyczany do różnych klubów, a w 2016 roku wrócił na stałe do Polski.
- Minęło bardzo dużo czasu od mojego ostatniego meczu w koszulce Legii, więc wspomnienia są, ale to już przeszłość, nie myślę o tym - zaznaczył 32-latek.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
Obecnie, od 2023 roku, reprezentuje barwy Radomiaka Radom. Niedzielne spotkanie z "Wojskowymi" było jednak jednym z tych, które najlepiej szybko zapomnieć. Legia wygrała aż 4:1, mimo że poprzednie starcie tych drużyn zakończyło się zwycięstwem "Zielonych" 3:0.
- Nigdy nie jest to przyjemne uczucie, zwłaszcza gdy sami strzelamy sobie wszystkie bramki, bo padły one po naszych błędach. Z drugiej strony ciężko cokolwiek sensownego powiedzieć po takim meczu. Po prostu zagraliśmy słabo - skomentował Wolski.
Honorową bramkę dla Radomiaka zdobył Adrian Dieguez po bardzo ładnym podaniu. Niestety było już zdecydowanie za późno na podjęcie walki - gol padł w doliczonym czasie gry.
- Mamy dużo jakości, tylko cały czas czegoś nam brakuje - może trochę zgrania. Były też zmiany - w kolejnym okienku transferowym wielu zawodników odeszło i przyszło, więc te pierwsze kolejki zawsze są trudne, jeśli chodzi o zrozumienie i współpracę na boisku. Mimo wszystko wierzę w tę drużynę i w to, że jesteśmy w stanie się podnieść - mówił pomocnik.
Radomiak znakomicie rozpoczął sezon, odnosząc spektakularne zwycięstwo nad Pogonią Szczecin (5:1). Jednak po trzeciej kolejce forma drużyny zaczęła spadać - w ośmiu spotkaniach zawodnicy wywalczyli zaledwie dwa zwycięstwa, dwa remisy i ponieśli cztery porażki.
- Sam sobie zadaję pytanie, dlaczego w jednym meczu potrafimy grać pięknie, widowiskowo i strzelać bramki, a w kolejnym tracimy gole jak juniorzy. Trudno znaleźć receptę na to, jak ustabilizować formę i sprawić, by nasza gra była dobra w każdym spotkaniu. Musimy przynajmniej osiągnąć pewien średni poziom, by uniknąć tak dużych wahań - tłumaczył siedmiokrotny reprezentant Polski.
Następne spotkanie Radomiak rozegra u siebie z Piastem Gliwice. Mecz odbędzie się 20 września (sobota) o godzinie 12:15. Ekipa z południowego Mazowsza jest aktualnie na 13. miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy.